sobota, 31 sierpnia 2013

10. Alice muszę Ci o czymś powiedzieć...

**Moje przemyślenia urwały się, gdy tylko sylwetka Harrego pojawiła się w pokoju.**
- Nad czym tak myślisz? - zapytał mnie chłopak. Po czym położył się koło mnie.
- Nad wszystkim. Myślę i marzę, takie ,,fajnie by było gdyby.. ''. - odpowiedziałam mu.
- Aha. Jeśli mogę wiedzieć to o czym teraz myślałaś? Fajnie by było gdyby co ?? - Zapytał mnie jednak ja nie mogłam mu powiedzieć. Z jednej strony tak bardzo chciałam mu to wszystko wyznać, a z drugiej? Z drugiej nie chciałam być nachalna. Nie chcę mu się narzucać. Przecież nie powiem mu tak teraz: ,,Bardzo mi się podobasz. Błagam cię KOCHAJ MNIE! ''. W życiu bym mu tego w ten sposób nie powiedziała.  No, ale co mam mu powiedzieć? Hmm.. ,,great brainstorming'' <czyli ,,wielka burza mózgów''>. Mam pozostanę tajemnicza. Ooo tak!
- Może kiedyś się tego dowiesz.. - uśmiechnęłam się przelotnie.
~Z perspektywy Harrego~
Możecie to sb włączyć jeśli chcecie. To dodaje takiego uroku tej części.  ->Klik<-
Ta jej tajemniczość mnie pociąga. Chciałbym wiedzieć o niej wszystko, a jest tyle rzeczy które mi to uniemożliwiają. Gdy tak leżeliśmy koło siebie miałem ochotę ją obiąć, przytulić czy pocałować. Co ja poradzę, że ona jest taka cudowna ? Sposób w jaki przerzuca włosy, sposób w jaki chodzi kołysząc swymi biodrami to w prawą, to w lewą stronę pociąga mnie. Ona budzi we mnie uczycie pożądania. Teraz leżymy na jednym łóżku, wspólnie, sami w pokoju, ale nie będę podejmował żadnych kroków. Jeszcze przyjdzie na to czas. Teraz będę się starał o to aby mi zaufała. Chcę być jej bliski. Chcę, żeby wiedziała,  że ma we mnie poparcie, że wszystko może mi powiedzieć. Musi wiedzieć, że może zadzwonić nawet o 2 lub 3 w nocy, a ja odbiorę, pomogę, a nawet jeśli będzie trzeba to przyjadę do niej. Ja nie potrafię się odnaleźć w otoczeniu, w którym jej nie ma. Jest ciężko, ale po kilku chwilach się opamiętam i odnajdę się. Tylko wtedy brakuje tego czegoś... Czuję się wtedy taki nieobecny. Teraz już wiem, że się w niej ZAKOCHAŁEM. Kocham ją. One jest moim tlenem, życiem. Musi być blisko mnie, bo inaczej jest mi źle. Wiem, że nigdy nie będę dla niej tak samo ważny jak ona jest dla mnie. Ona pewnie widzi we mnie tylko i wyłącznie zwykłego przyjaciela, a jak już coś więcej to przyjaciela od serca. Obawiam się, że nawet nie opłaca się jej mówić o moich uczuciach. Ale z drugiej strony teraz mam idealną okazję, panuje tutaj taka genialna atmosfera. A nawet jeśli ona nie czuje tego co ja, to zawsze warto ryzykować. Jest jedna szansa na milion, że ona obdarza mnie takim uczuciem jakim ja ją darze. Może to co powiem da jej do myślenia i w końcu przekona się, że to tak naprawdę na mnie czekała. Okej powiem jej to, bo mogę nie mieć już drugiej takiej szansy. Teraz wdech... Wydech i do dzieła.
- Alice muszę ci o czymś powiedzieć. - zacząłem i popatrzyłem na nią. Alice już spała. Wyglądała tak uroczo, że uśmiech sam wtargnął na moja twarz i nie chciał wejść. Odgarnąłem jeden niesforny kosmyk włosów z jej czoła, nachyliłem się nad nią i pocałowałem w nie. Przykryłem nas kołdrą <Izunia- Tak się po pisze, bo nie podkreśla*.*> i zacząłem powtarzać sobie w myślach: ,,Przegrałeś sprawę Styles''. Boże czemu ja tak długo nad tym myślałem?
Myślałem, myślałem i tak jak i myśli usnąłem i zacząłem widzieć ją. Alice mi się już nie raz śniła, ale tym razem widziałem ją w białej sukni i staliśmy na ślubnym kobiercu. Nie zapomniany widok.
*W tym samym czasie*
~Oczami Danielle~
Możecie sb włączyć: ->Klik<-
Poszłam do pokoju mojego kochanego Liama. No i standard. Dał mi jakieś ubranie. Potem się przebraliśmy. Potem się położyłam na łóżku, a już po chwili Liam leżał obok. Zaczęłam bawić się jego włosami. Liam tylko się cały czas uśmiechał. Lecz po chwili złączyliśmy nasze usta w jednym namiętnym pocałunku. Trwaliśmy w nim w nieskończoność, a on cały czas się pogłębiał. Może z pozoru byłam grzeczną dziewczyną, a Liam ten najbardziej dojrzały, ale naprawdę tak nie było. Ja nie jestem taka ,,grzeczna dziewczynka'', a Liam? Tak dojrzały mężczyzna, który wie czego chce. On był dojrzały i to bardzo, bo nawet nie był już prawiczkiem. Ja w sumie też już nie byłam dziewicą. Są takie chwile które trzeba wykorzystać i są też chwile zwane ,,chwilami słabości''. Co tu dużo mówić. Mieliśmy już taka chwilę. Było to u niego na 18 urodzinach. Trochę za dużo wypiliśmy i tak jakoś samo wyszło.   Wracając. Trwaliśmy w pocałunku, który coraz bardziej zaczął się przypominać bardziej stosunek niż pocałunek. Nasze ubrania wylądowały na ziemi. Poza bielizną, która na nas postała. Zaczęliśmy, to znaczy mieliśmy zaczynać kiedy przypadkowo ręką strąciłam budzić z szarki nocnej. Ten wylądował na ziemi z lekkim hukiem, a szklana tarcza się rozbiła na tryliony małych kawałeczków. Postanowiliśmy się szybko ubrać na wypadek gdyby jednak ktoś usłyszał trzask i tu przyszedł. Następnie posprzątaliśmy bałagan i poszliśmy GRZECZNIE spać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wybaczcie, że ten jest krótszy.. Następny postaram się aby był dłuższy.. 
Przepraszam, że dość długo nie dodawałam, ale dopiero teraz są trzy komentarze pod rozdziałem.. 
*****
Jeśli ktoś chce można prosić o dedykację rozdziału xD 
/Lolkaaa :)

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

9. Marzenie!

~Oczami Alice~
A więc tak. Liam i Danielle udali się już na spoczynek. W salonie ostałam tylko ja Loczek, Louis i Eleanor. Po krótkim czasie zostałam tam sama z loczkiem. Trochę dziwnie się czułam w towarzystwie tylko jego. Tak trochę nieswojo, ponieważ darzyłam go głęboko skrytym w sobie uczuciem, którego nie umiałam opisać. Zakochałam się? Nie to chyba nie to. Może w ostateczności zauroczyć. Pytanie tylko kiedy i czy w ogóle mi przejdzie. Harry to naprawdę uroczy chłopak, ale czy ja byłabym dla niego idealna? Wątpię. Ja jestem zwykłą , już dorosłą osobą, która chciała by mieć kogoś tak bliskiego swojego serca. Kogoś kto bez względu na wszystkie okoliczności zawsze będzie z tobą. Potrzebowałam przyjaciela? Nie chodzi mi o kogoś kogo będę kochać, ale nie jak brata. Potrzebowałam miłości. Bliskości jaką dawałby mi chłopak taki jak Harry. Ala koniec. Nie będziecie razem. Na szczęście moja skaranie się w myślach przerwał mi głos Harrego.
- Co robimy? - Zapytał spoglądając na mnie.
- A co propomujesz? - W odpowiedzi tyljo zapytałam
- No nie wiem. Jeśli chcesz to znam bardzo interesujący film, ale jeśli nie to możemy porobić co innego. - Powiedzieł i znowu poruchał brwiami w sposób uwodzicielski.
- O nie, nie. Była umowa. Nie robisz nic niestosownego. Już muszę spać z tobą w pokoju. Wystarczy mi wrażeń. - Odpowiedziałam mu tylko.
- Czyli film? - Cały posmutniał
- Może być film, skoro mówiłeś, że znasz coś interesującego. - Powiedziałam tyllko i oparłam swoją głowę o ramię Harrego. -A więc jaki tytuł nosi ten film?- Dodałam jeszcze pytanie
- Na pewno ci się spodoba. Tytuł brzmi: ,,To tylko seks'' - odpowiedział na moje pytanie . Ale zaraz ja nie będę oglądać zboczonego filmu ze zboczonym facetem. Przecież nie mogę też mu tego powiedzieć. Obrazi się i co wtedy? Nie wiem czy znacie, ale jest takie uczucie ,nie wiem jak się ono nazywa, ale polega na tym, że nie wytrzymujesz gdy twoja sympatia się na ciebie gniewa. Teraz też towarzyszyło mi to uczucie. Co miałam zrobić? Alice ogarnij się i nie odbiegaj myślami tak cały czas. Już. Koniec rozmyśleń.
- Emmm?! Nie to ja idę spać, dobranoc - uśmiechnęłam się i już miałam wstać kiedy Styles Złapał mnie za nadgarstek. Pociągnął mnie, a ja upadłam na niego. Historia się powtarza. Znowu zapatrzona w te jego tęczówki nie wiedziałam co robię. Tym razem los tak chciał i to ja leżałam na nim tylko nie tak jak wtedy. Ja bym nie miała tyle siły w rękach i nie podniosła bym się. Leżałam tak na tego torsie, co ja gadam leżałam cała na nim. Nie tylko na torsie. Nasze klatki piersiowe się stykały. Czułam jego ciepły i wyrównany na razie oddech na swej szyi. Uśmiechnęłam się mimowolnie. W tej właśnie chwili nie chciałam się ruszać, jednak czując jak oddech chłopaka powolnym tempem się przyśpiesza postanowiłam z niego wstać. Nawet jeśli mi to nie pasowało. Nie chciałam, żeby przeze mnie miał jakiekolwiek problemy z oddychaniem. Podniosłam się łokciach jednak coś mi nie pozwalało wstać. Nie coś tylko ktoś. A raczej nie ktoś tylko Harry. Jak to było możliwe, że wcześniej nie spostrzegłam iż chłopak ma swoje ręce na moich biodrach. Jakoś wcześniej nie poczułam tego jego dotyku. Kończąc rozmyślenia powiem, że nie przeszkadzało mi to co się w tej chwili działo.
- Gdzie ty się wybierasz? - Zapytał mnie lokers
- Do pokoju, przecież nie będę na tobie tak leżała całą noc. -powiedziałam, a on tylko się uśmiechnął uwodzicielsko.
- czemu? jak dla mnie możesz tak leżeć. - powiedział po chwili. Tak to cały Harry. Myśli tylko o jednym. Ja tylko się uśmiechnęłam na słowa chłopak, a już po chwili zatonęliśmy w długim, a namiętnym pocałunku. Co ja w ogóle sobie myślę?. Całuję się z Hazzą, często ja na naszą znajomość znajdujemy się lekko peszących sytuacjach. Przecież ja z nim nie jestem . Nie mogę się z nim całować i do tego tak namiętnie.
Odessałam się od Harrego i postanowiłam przeprosić:
- Harry ja przepraszam. - powiedziałam i spuściłam głowę w dół. Lokaty tylko swymi dwoma palcami uniósł mój podbródek i patrząc prosto w oczy powiedział
- Czemu przeprasz za coś co było cudowne? - jakie to było słodkie. Po prostu on jest słodki. Uśmiechnęłam się tylko do niego, a on tylko uroczo odwzajemnił mój gest. Te dołeczki, przejrzyście zielone tęczówki, loki, idealnie wyrzeźbiony tors i te tatuaże działają na mnie jak narkotyk. Harry dlatego ty jesteś jaki przystojny. Koniec rozmyśleń o chłopaku, koniec.
-  Nie tak cudowne jak ty. - powiedziałam i dopiero wtedy dotarło do mnie co ja takigo zrobiłam. Zostałam zahipnotyzowana przez chłopaka.I do tego te słowa wypowiedziane, które razem złożyły się w takie jakby zdanie miłości, a raczej zauroczenia.
-  oj dziękuje, wiem że jestem seksowny. - zaczęliśmy się śmiać. Zastanawiałam się czy nie powiedzieć czegoś w stylu ,,no oczywiście, że jesteś". Jednak uznałam, że będzie to trochę głupie i zrezygnowałam. Uśmiechnęłam się tylko podejrzanie i musnęłam jego usta ostatni raz.
Po czym wstałam i poszłam do sypialni Hazzy. Tak właśnie Harrego. Już obiecałam, ale teraz żałuję, że się zgodziłam. dziewczyny już pewnie dawno śpią wtulone w swoich kochasiów, a ja dopiero około godziny 2 czy 3 w nocy udaję się na spoczynek do pokoju najbardziej zboczonego chłopaka z zespołu. No ale trudno muszę to przeżyć. Idę. Idę w stronę jego pokoju, a on idzie za mną. Czując ten dyskomfort. Weszłam do pomieszczenia i spojrzałam na chłopaka, który wszedł do pokoju tuż po mnie. No właśnie zapomniałam ma mi dać ubranie. Jakąś koszulkę. Cokolwiek w czym będzie mi wygodnie.
- Harry mógłbyś pożyczyć mi jakieś ubrania? - Zapytałam z iskierkami nadziei w oczach. Chłopak podszedł do szafy i wyciągnął z niej jakieś dresy i luźny podkoszulek.
- Proszę. - Powiedział podając mi wcześniej wybrane ubrania i obdarzając mnie czułym uśmiechem. Odwzajemniałam go i udałam się do łazienki, żeby włożyć na siebie ubrania Hazzy.
Po wyjściu z łazienki , będąc w pokoju Harrego usiadłam na jego ,,dużym łóżku'' i zaczęłam myśleć. Na szczęście nie miała mi kto tego przerwać z powodu, że wszyscy spali, a chłopak był w łazience. Rozłożyłam się jak najwygodniej i zaczęłam odpływać, ale nie w krainę snu. Odpływałam swoimi myślami, które krążyły wokół wokół Harrego. Jednak nie tylko. Myślałam o nim i myślałam też nad opcjami typu: ,,co by było gdyby'' czy też wyobrażanie sobie tego czego nie ma. Akurat myślałam jak by to było gdybym była z Harrym. Wiem. Hejty, plotki, wymyślone historie, nienawiść ludzi do mnie. Niby nic strasznego, to tylko pozory. Można to przeżyć, jednak uczuciowym i delikatnym dziewczynom jest bardzo trudno. Nie radzą sobie ze stresem, spamami na ich temat. Po prostu nie radzą sobie z krytyką. Czy ja należę do tych osób? Z jednej strony tak. Mogła bym tego nie wytrzymać, ale z drugiej po kilku dniach, może miesiącach by to ucichło, a ja bym była szczęśliwa.
Harry + Alice = ♥ Forever
Alice + Harry = ♥ 4 ever       *(4 - wymawiaj for)
Z nim mogło by mi być cudownie. Wspólne chwile. Spacery po parku. Słońce. Tylko ja i on. Ahh MARZENIE! Najgorsze jest w tym to, że jeszcze nie dawno byłam Anty Directioner, a teraz wzdycham do jednego z nich.
Moje przemyślenia urwały się, gdy tylko sylwetka Harrego pojawiła się w pokoju.
******
No to dodaję :D 
3 komentarze = nn :D
Dziękuję za wejścia :*
/Lolitkaaa :* 

sobota, 10 sierpnia 2013

8. Noc w domu 1D!


~Nadal Oczami Angeliki~
Dotarliśmy do sypialni i co teraz? Zayn delikatnie uchylił drzwi i już po chwili oboje mogliśmy ujrzeć wnętrze tego pomieszczenia. Po wejściu usiadłam na jego jakże wygodnym łóżku. Chłopka natomiast stał oparty o ścianę zaraz koło drzwi i wpatrywał się we mnie. Poklepałam miejsce koło siebie dając mu do zrozumienia, że chcę aby znalazł się koło mnie. On tylko skinął głową i usiadł bardzo blisko mnie. Siedzieliśmy w milczeniu, a ja cały czas czułam na sobie wzrok Malika.
- Czemu mi się tak przyglądasz? - zapytałam lekko się uśmiechając. Zayn tylko przyłożył swoją silną dłoń do mojego policzka i odwrócił moją głowę w taki sposób, że teraz patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Czułam, że ta chwila będzie najlepszą w moim życiu. Wpatrywaliśmy się w swoje oczy w milczeniu, jednak Zayn postanowił odpowiedzieć na moje pytanie.
- Bo mi się podobasz! - powiedział i delikatnie musną moje usta swoimi. Po czym oddalił się troszeczkę. Teraz postanowiłam przejąć pałeczkę. Wstałam z łóżka i usiadłam na kolanach Zayn'a oddałam pocałunek. Tym razem nie był ona taki jak ten chwilę wcześniej. Był bardziej namiętny. Co raz bardziej go pogłębialiśmy. Poczułam jak chłopak prosi o wstęp do wnętrza mych ust. Dałam mu go.... Kończąc już nasz długi, ale za to bardzo przyjemny pocałunek przygryzłam delikatnie dolną wargę Malika i zeszłam mu z kolan. Położyłam się na jego dużym, dwuosobowym łóżku ciężko dysząc. Przypomniałam sobie, że w końcu nie powiedziałam mu, że on też mi się podoba. Szybko wstałam wróciłam na kolana Zayn zbliżyłam się do niego i szepnęłam mu do ucha:
- Też mi się podobasz !
Po czym chciałam dać mu soczystego buziaka w policzek. Jednak Zayn chyba to wyczuł i szybko odwrócił głowę tak, że zamiast soczystego buziaka w policzek dostał soczystego całusa w prawy kącik ust. Na moją twarz wtargnął szeroki uśmiech, który później długo nie miał zamiaru mi z niej zejść. Wróciłam do mojej wygodnej pozycji na jego łóżku. Tuż po chwili znalazł się koło mnie Zayn i tak wpatrując się w swoje oczy leżeliśmy. Po chwili dłoń chłopaka znowu spoczywała na moim policzku, a on zapytał:
- Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem pod słońcem i zostaniesz moją dziewczyną? - czy on właśnie poprosił mnie o to bym to ja została jego wybranką? Nie wierzę! Tak się cieszę muszę się zgodzić. Tak bardzo tego pragnęłam.
- Oczywiście! - powiedziałam uśmiechając się. Ręce Malika powędrowały na moją talię. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i krótko, a zarazem bardzo czule pocałował. Szepnęłam tylko ciche ,,Dobranoc'' i zasnęłam, chwilę później zrobił to też Malik.

~Oczami Kamili~
Film jaki wybrał Liam był naprawdę straszny. Bardzo się bałam, ale nie tylko ja. Mu chyba właśnie o to chodziło, że by wszyscy się we wszystkich wtulali. Angy i Zayn już chyba wymiękli albo po prostu chcieli pobyć sami. Poszli do pokoju Zayn'a już po około 15 albo 30 minutach horroru. Ja wyczekałam do końca. Jednak nie zwracałam uwagi na film tylko na Niall'a. On był dużo bardziej interesujący. Nie patrzyłam też na niego cały czas, żeby nikt się nie domyślił. Co jakiś czas zawieszałam swoje oczko na jego idealnie wyrzeźbionym torsie, farbowanych włosach, ogólnie na nim całym. Spostrzegłam też, że Niall też raz na jakiś czas spogląda na mnie. Niestety nie wiem z jakiego powodu. Może dlatego, że zauważył jak się mu przyglądam, może z powodu, że mu się podobam co było by cudowne. Być dziewczyną Niall'a z One Direction to moje marzenie. Mieć go dla siebie i tylko dla siebie. Może jedynym minusem były by dla nas fanki, ale czego nie robi się z miłości. Wracając. Film się skończył po ponad 2 godzinach. Nareszcie - pomyślałam i wstałam, gdy nagle Niall złapał i powiedział:
- A ty gdzie się wybierasz?
- Ja ? Idę się położyć. Jestem padnięta. - odpowiedziałam
- To idę z tobą. Jeśli mogę oczywiście. - powiedział szczerząc się, a mnie totalnie zamurowało.
- Oczywiście, że możesz - powiedziałam po chwili. Chłopak się uśmiechnął i poszliśmy do jego pokoju. Gdy tam weszłam pomyślałam, że przecież nie będę spała z nim na jednym łóżku.
- Emm.. Niall? - tylko to zdołałam z siebie teraz wydusić. Nie wiedziała jak to powiedzieć i w ogóle co powiedzieć. Jak najodpowiedniej dobrać słowa, że to nie zabrzmiało ani głupio, ani go nie uraziło.
- Tak? - odwrócił się w moja stronę, a ja znów mogłam zobaczyć te jego niebieski, a raczej krystalicznie niebieskie tęczówki przy których dosłownie wymiękam. Gdy nimi na mnie spogląda czuję się jak w raju. Wracając.
- Emmm.. mógłbyś mnie zaprowadzić do pokoju gościnnego? - zapytałam. W sumie chciałam zobaczyć jego reakcje na moje słowa. Uśmiechnął się tajemniczo i powiedział:
- O nie, nie! Dziś - jeśli nie nasz nic przeciwko - śpisz tu ze mną, bo po takim horrorze i twoim przerażeniu na nim wolałbym mieć kogoś koło siebie. Muszę się przyznać sam się bałem, więc jak? Nie daj się długo prosić. - po tych słowach zrobił minę zbitego pieska. Jejku jakie to było słodkie, a zarazem rozkoszne.
- Okej. Zgadzam się, a teraz jeśli mógłbyś to pożycz mi jakichś dresów i koszulki. - powiedziała lekko się uśmiechając. Jednak w środku ja wręcz skakałam z radości.
- A tak już ci coś dam - uśmiechnął się na co moje kąciki ust również uniosły się do góry. Niall podszedł do szafy, a ja przyglądałam mu się opierając się o biurko. Nagle moją uwagę przykuła ulotka z tego horroru, który przed dłuższą chwilą oglądaliśmy. Wzięłam ją do ręki podeszłam na palcach do Horana i przestraszyłam go.
Hahahaha xD Jego mina mnie rozbroiła. Nie mogłam przestać się śmiać. Jednak mu chyba nie było do śmiechu. Był przerażony, a wcale nic bardzo strasznego nie zrobiłam. Gdy już się uspokoiłam czyli po bardzo długim czasie Niall powiedział:
- Nigdy więcej... - i zagroził mi palcem.
- Ok. Ok - znowu nie pohamowałam śmiechu. Tylko tym razem chłopak śmiał się razem ze mną.
- A tak w ogóle to proszę. - powiedział Horan i podał mi jakieś ubrania. Wzięłam je podziękowałam i weszłam do łazienki, zakluczyła się i zaczęłam się przebierać.
CIĄG DALSZY NASTĄPI !
~~~~~~~~
Przepraszam ze taki krótki.. :(
/Lolkaaa :*

wtorek, 6 sierpnia 2013

7. Horror

**i 5. Robicie śniadanie..- zakończyłam swoja wypowiedź.** - To chyba nie będziecie spać, bo Harry się aż tak nie poświęci! - Powiedziała zawiedziony Louis. Hahahaha wszyscy w śmiech, w sumie mi samej zbierało się na śmiech. Hazza śmiał się sam z siebie. - No to co? Harry i chłopaki zgadzacie się na ten układ? - zapytała Kami. Chłopaki od razu się zgodzili, ale jednak mina Lokersa mnie rozwalała. W prawdzie nie tylko mnie bo wszystkich tu zebranych.  
 W końcu się zgodził: - No niech będzie, ale któraś śpi ze mną. - Powiedziała uśmiechną się do mnie. Ja tylko wypchałam Kami trochę do przodu krzycząc:
- ONA! - Mimika Niall'a mnie rozwalała. Wiedziałam, że wolał by gdyby Kami jednak spała z nim, albo u niego. Nie mogłam mu tego zrobić.
- Okej równie dobrze może to być Angy, bo dziewczyny będą spały u swoich chłopaków tak zgaduję. - powiedziałam i puściłam im oczko.
- Nie ona śpi u mnie. - zaczął protestować Zayn. Eghh.. Czy ja o czymś nie wiem?! Będę się później pytała Angeliki i Kamili czy coś jest na rzeczy.
- No chyba cię pogięło, nie śpię z Harrym. Sama śpij! - Zaczęła Angy, a ja tylko z uśmiechem powiedziałam. - Ja nie mogę. Tak mówi 4 punkt naszej umowy.
- Hahaha sprawa wygrana. Myślałam tak jednak się pomyliłam. Mój triumf przerwał Harry wtrącając się. A tak w ogóle to co mu tak zależało? Może ja jemu tez się podobam ? To by było cudowne ;)!! Wracając Harry rozpoczął swoją wypowiedź.
- Zaraz, zaraz miała się ta scena z kanapy nie powtórzyć. Nie było mowy o zakazie spania a jednym łóżku. - Taa teraz to ja już im wierzę, że jest zboczony. Znowu poruszał zabawnie brwiami.
- Ja się nie zgadzam! - protestowałam.
- Teraz się nie zgadzam, a po filmie sama tam pójdziesz! - śmiała się Kami
- Nie prawda! To co? oglądamy?- Musiałam szybko zmienić temat, bo nie dali by mi spokoju. Kami nie miała racji. Nie poszła bym tam sama. W sumie nie bardzo przeszkadzało mi towarzystwo Harrego, ale chciałam zobaczyć czy się postara. Jak mu zależy to się postara ;D. - Okk! Oglądamy - powiedział Liam. Dan wtuliła się w niego, a Elka w Louis'a. Angy w Zayn'a . Ejj ja chyba serio o czymś nie wiem . Zastanawiałam się czy mam się czego obawiać. Zdecydowałam , że nie, bo czego? Jest moją przyjaciółka to oczywiste, że się o nią troszczę, ale czy ona potrzebuje , aż takiej opieki? Z zamyśleń wyrwał mnie Harry, który zaczął wykonywać podejrzane ruchy. Na początku mnie objął jednak ja zwaliłam z siebie jego rękę. Następnie na siłę się do mnie przysuwał. Ja siedziałam na kanapie z nim, Angy, Zayn'em i Elka,a także Louis'em. Na drugiem kanapie byli Niall i Kami obejmujący się , również Liam i Danielle wtuleni w siebie. Siedziałam od ściany, a obok mnie Harry, który strasznie się rozpychał. Pchał mnie na ścianę. Za wszelką cenę chciał bym miała ograniczone ruchy. Może to część jakiejś jego kolejnej gierki. Gdy spojrzałam na niego, bo w sumie chciałam wiedzieć do czego zmierza to jego przysuwanie się zobaczyłam, że jest zagapiony w film. Powiedziałam prawie bezgłośnie, lecz na tyle żeby Lokers mnie usłyszał:
- Harry- chłopak natychmiastowo spojrzał na mnie z tym swoim zniewalającym uśmiechem. Ale tym razem jego uśmiech nie był taki jak zawsze co jeszcze bardziej mnie uwodziło. Każdy jego uśmiech jest inny. Każdy taki kryjący w sobie miliony, a nawet miliardy sekretów.
Nie mogłam się opanować. Ten jego zniewalający, niespotykanie seksowny uśmiech przyprawiam mnie o przyjemny dreszcz. Teraz już byłam pewna swoich uczuć. Zakochałam się w Harrym i tym jego idealnie wyrzeźbionym torcie. Ogółem zakochałam się w nim całym. Tym chłopaku, który doskonale całuje. Teraz wiem, że Kami miała rację z tym, że przedtem protestowałam, a później sama zasnę w jego sypialni. Alice, koniec rozmyśleń...
~Oczami Angeliki~
Zaczęło się... Horror. Na szczęście mam koło siebie mojego silnego Zayn'a przy którym nawet w najgorszej sytuacji czułabym się bezpieczna. Jego męskość podniecała mnie całą. Nie mogłam się mu oprzeć. Czując jego bliskość byłam w niebo wzięta. Mimo, że oficjalnie nie jesteśmy razem czuję się jakby tak było. Taki tez był chyba jego plan, ponieważ z każdym jego spojrzenie ku mojej skromnej osobie podejrzliwie się uśmiecha. Ja tylko za każdym tym razem odwzajemniałam jego gest. Przerażona filmem zakryłam twarz dłońmi i wtuliłam się w Malika, któremu ewidentnie to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Położył swoją ciepłą dłoń na moich plecach tak jakby mnie obejmując. Z przerażenia otrząsnął mnie Zayn tym swoim troskliwym głosem:
- Tak bardzo się boisz czy tylko udajesz? - zapytał, a ja podniosłam głowę z jego torsu i wpatrywałam się w jego oczy. Zayn przenikliwie wpatrywał się w moje tęczówki. Zaglądał w każdy, nawet najmniejszy kącik mojej źrenicy.
- Żartujesz sobie? Ten film jest przerażający. -  powiedziałam już nawet kątem oka nie spoglądając na obraz jaki wyświetlał się na wielkim telewizorze plazmowym na ścianie.
- To chodźmy do pokoju. - zaproponował Zayn. Jego pytanie kompletnie wybiło mnie z rytmu. Nie wiedziałam jak się mam zachować. Postanowiłam tylko skinąć głową i to przemilczeć. Zayn rzucił tylko krótkie ,,Jesteśmy zmęczeni. Idziemy spać. '', a w odpowiedzi  dostał tylko :,, Idźcie, ale grzecznie mi tam!'' Wybuchliśmy śmiechem i w takim stanie szliśmy do póki nie doszliśmy do sypialni Malika.
Ciąg Dalszy Nastąpi :*
*****
A więc mamy już 7 rozdział :D
2 komentarze = następny.. 
Ps. Nie dodam dopóki ich nie będzie.

czwartek, 1 sierpnia 2013

6. Co wy brałyście?!

**- Mam lepszy pomysł, przenocujecie u nas. Jest chyba na tyle łóżek, ale jakby co to każdy z nas na dwuosobowe łóżko i to w oddzielnym pokoju.  - powiedział Zayn, podejrzliwie ruszając brwiami.**
~Oczami Alice~
Co? Nocować u nich? Zayn'a pogięło? Znamy się dwa dni, ale nawiązaliśmy bardzo dobry kontakt. Nie zważając na to nie wiem czy to do końca dobry pomysł. Jeszcze jak wypalił z tymi łóżkami i wszyscy wybuchli niepohamowanym śmiechem. Śmialiśmy się w niebo głosy aż do nas Niall i Kami przylecieli co się stało.
- Kami chłopaki mają dla nas propozycję. - powiedziałam przez śmiech. W oczach Kamili pojawiły się iskierki nadziei. Może lepiej jej nie mówić o nocowaniu tu
- No to jestem otwarta na propozycje ;) - powiedziała z uśmieszkiem.
- No więc jeśli nie macie nic przeciwko zostańcie u nas na noc. - powiedział Zayn. A Kami szczęka opadła. Kompletnie sie tego nie spodziewała, widać to było po niej.
- Ale przecież my nic nie mamy na przebranie! - spodobał jej się ten pomysł, ale miała też pewne ,,ALE'' np takie jak to.
- Pożyczymy wam coś jak będziecie chciały. My dajemy tylko propozycje. - Powiedział Liam
- Aha i ona jest dla: Eleanor, Danielle, Kami, Angy i Alice.! - powiedział Louis zapatrzony tylko w Elkę.
- No nie wiem.. Narada dziewczyn - powiedziała Angy i my w śmiech,ale mimo tego był to dobry pomysł bo mogłyśmy same be chłopaków podjąć decyzję. Udałyśmy się na taras wszystko przedyskutować zostawiając w salonie całe One Direction samo.
- No to jak wam się podoba ten pomysł? - zapytała Angy
- No nam się podoba Li i Lou to nasze chłopaki. - powiedziała Dan, a Eleanor tylko się z nią zgodziła.
- Ale w sumie my nie mamy nic na jutro - dalej drążyła temat Kami, która przy tych chłopakach musi wyglądać zniewalająco.
- Ja bym się bardziej bała tego co może się stać, bo zanim przyszłyście Harry chciał ją pocałować, a teraz była ta akcja z butelką. - powiedziała Angy wskazując na mnie.
- No właśnie, zaczynam się go bać. Jeszcze mi tu mówili, że on zboczony itd. - powiedziałam śmiejąc się.
- Harrego się nie musisz obawiać chyba! - powiedziałam El
- No ja nie wiem! - powiedziałam teatralnie, a dziewczyny w śmiech
- To co nocujecie? - Dopytywała Elka. Wymieniłyśmy się tylko z dziewczynami spojrzeniami i powiedziałyśmy równocześnie:
- Tak !
- Ale pod warunkiem, że Harry nie będzie robił powtórki z tego na kanapie. - powiedziałam powstrzymują się od śmiechu. Dziewczyny nie wytrzymały i zaczęły się śmiać. W końcu ja tez nie wytrzymałam i dołączyłam do dziewczyn. Całe w śmiechu powędrowałyśmy do salonu. Byłyśmy całe czerwone i brakowało nam tchu. Chłopaki patrzyli na nas z komicznymi minami. Coś alla zdziwko, przerażenie i pytanie co się stało <nie wiedziałam jak to nazwać>.
- Co wam się stało? - zapytał Liam. A my w jeszcze większy śmiech.
- Co wy brałyście? - zapytał nas Hazza, a naszą reakcją było teatralne omdlenie. Tylko Angy i tego nie zrobiła. Chłopaki popadli w panikę. Liam zajął się Danielle,   Louis Eleanor, do Kami podbiegł Niall, a do mnie Harry. Tak właśnie loczek. Zayn już wyciągnął telefon i już miał dzwonić na pogotowie, kiedy Angy wyrwała mu telefon.
- Co ty robisz? Muszę tam zadzwonić! - krzyknął
- Hahahahah Ale daliście się nabrać xD - wszystkie wstałyśmy i popadłyśmy w jakiś mega, niepohamowany śmiech. Brzuchy już nas tak bolały jak nie wiem.
- Oszzz wy!!! - powiedzieli wszyscy prawie, że równo.
- I co nocujecie? - po jakichś 3 minutach śmiechu zapytał Liam. Dziewczyny popatrzyły na mnie.
- To niech wam Alice powie jaką podjęłyśmy decyzję. - powiedziała Kami
- Czemu ja ? Możesz ty! - zaczęłam się oburzać
- Ok to po połowie ja początek ty kończysz. - zaproponowała a ja na to przystałam.
- Więc tak:
Zostajemy u was pod 5 warunkami:
1. Robicie kolację
2. Dajecie jakieś dresy do spania
3. Nie będzie nam się ... - tu skończyła Kami , a ja miała mówić dalej to co ustaliłyśmy.
- się nudziło, tylko będzie jakaś rozrywka.
4. Nie powtórzy się ta akcja z kanapa, do ciebie mówię Harry
i 5. Robicie śniadanie..- zakończyłam swoja wypowiedź.
CIĄG DALSZY NASTĄPI ;**
******
Przepraszam, że taki krótki dziś jakoś nie miałam czasu, byłam na boisku ze znajomymi. Jutro dodam następny rozdział.
/Lolkaa :*