niedziela, 20 października 2013

11. Nic ci nie jest?

29.03.2013 r.
~Oczami Alice ~
  *Można puścić sb to*
Rano obudziłam się wtulona w Harrego, który już nie spał tylko bawił się moimi włosami. Popatrzyłam na niego i szeroko się uśmiechnęłam.
- O, już się obudziłaś księżniczko - powiedział swoim lekko zachrypniętym głosem. Jego głos z rana jest taki cudowny. Jego charakterystyczna chrypka z rana wydawała się być większa niż w ciągu dnia. Czekaj, czekaj czy on nazwał mnie księżniczką? To z jednej strony takie urocze, a z drugiej nie realne. Nie wyobrażam sobie być jego księżniczką. Wracając. Po powiedzeniu tych słów szeroko się uśmiechnął, pokazując szereg swoich białych ząbków. Ja tylko na niego spojrzałam i uświadomiłam sobie, że nadal jest w niego wtulona. Szybko zabrałam z jego gorącego torsu rękę i głowę. Następnie powiedziałam nie patrząc już nie chłopaka leżącego obok mnie.
- Przepraszam- moje wypowiedź była cicha, a nawet bardzo cicha. Harry swoją dłonią odwrócił moją twarz w jego stronę, sprawiając przy tym, że spojrzałam w jego zielone tęczówki.
- Nie masz za co. Spodobało mi się to - powiedział patrząc mi prosto w oczy. Ja się tylko uśmiechnęłam.
- Posłucham muszę ci coś powiedzieć. Miałem ci to powiedzieć wczoraj wieczorem, tylko usnęłaś. - powiedział, a ja się trochę zdziwiłam. no bo co mógłby mi powiedzieć?
- A więc słucham cię- uśmiechnęłam się szeroko. Loczek wyglądał na nieźle zestresowanego.
- Chciałem ci powiedzieć, że mimo tak krótkiej znajomości jaką jest nasza wzbudziłaś we mnie wielkie uczucie jakim jest miłość. Alice ja się w tobie zakochałem, teraz już wiem, że na pewno nie jest to żadne zauroczenie. Chciałbym codziennie budzić się tak jak dzisiaj wtulony w ciebie, chciałbym czuć już do końca życia twoją bliskość. Wiem, że nie darzysz mnie takim samym uczuciem jakim ja darzę ciebie, ale musiałem ci to powiedzieć. Mam nadzieję, że to co powiedziałem i to co zrobię nie zniszczy naszej przyjaźni. - Powiedział po czym mnie pocałował. Byłam zszokowana jego wyznaniami jak i tym pocałunkiem. On był inny. Nie był taki jak te wcześniejsze. Ten był pełen wyznań. Nie wiem czemu ale odwzajemniłam pocałunek. Może z powodu, że darzę bo podobnym uczuciem ? Może dla tego, że też potrzebuję czyjejś bliskości? Sama nie wiem. Ja nie jestem pewna czy to zauroczenie czy też nie.. I co ja mam zrobić?
- Harry, ale ja czuję to samo. - powiedziałam po skończonym pocałunku.
Widziałam w oczach chłopaka iskierki nadziei. Powtórzyliśmy pocałunek.
- Nawet nie wyobrażasz sobie jaki jestem teraz szczęśliwy. - powiedział gdy już skończyliśmy subtelny pocałunek.
- Cieszę się. -zrobiłam przerwę - Harry czy to oznacza, że oficjalnie jesteśmy parą? -zawstydziłam się, ale nie chciałam owijać w bawełnę. Wolałam tak prosto z mostu.
- A chciałabyś? - A czy to nie jest oczywiste skoro się pytam? Nie no ja nie rozumiem tego człowieka. Mam nadzieję, że się nam ułoży, bo jeśli nie to będzie koszmar. Przecież mamy wspólnych przyjaciół i do tego Angy i Zayn też są parą. Aluś stop. Myśl optymistycznie.. ! Ułoży się wam!
- Bardzo bym chciała ! - powiedziałam po czym powtórzyliśmy pocałunek. O Bosz.... Jak on świetnie całuje...
- Chodźmy już ma śniadanie! - zaproponował Harry. No w sumie ma rację, nie możemy całego dnia przeleżeć w łóżku...
 ~Oczami Niall~
Rano obudziłem się na czymś dość wygodnym, ale nie przypominam sobie, żebym miał aż tak dużą poduszkę. Aaaa! Moja poduszka się rusza! Omg! To nie poduszka.
To jest
Kami. Jak najszybciej zszedłem z niej, ale w efekcie wylądowałem na podłodze. Dziewczyna jak ma komendę podeszła do mnie.
- Omg. Nic ci nie jest? - zapytałam przez śmiech. 
------------------------------------------------

Wybaczcie mi tą dlugą nieobecność. przepraszam za wszystko. za błędy, zanieobecność za to ze ten rozdział jes krótki 

:(  wasza lolkaaaa 
:*

poniedziałek, 14 października 2013

Mega prośbaaa

Mam do was mega prośśśbęę !!

Lajkniecie mój komentarz (Justyna Wątor -  najprawdopodobniej pierwszy od góry)? Bardzo mi zależy na tym żeby wygrać!

sobota, 31 sierpnia 2013

10. Alice muszę Ci o czymś powiedzieć...

**Moje przemyślenia urwały się, gdy tylko sylwetka Harrego pojawiła się w pokoju.**
- Nad czym tak myślisz? - zapytał mnie chłopak. Po czym położył się koło mnie.
- Nad wszystkim. Myślę i marzę, takie ,,fajnie by było gdyby.. ''. - odpowiedziałam mu.
- Aha. Jeśli mogę wiedzieć to o czym teraz myślałaś? Fajnie by było gdyby co ?? - Zapytał mnie jednak ja nie mogłam mu powiedzieć. Z jednej strony tak bardzo chciałam mu to wszystko wyznać, a z drugiej? Z drugiej nie chciałam być nachalna. Nie chcę mu się narzucać. Przecież nie powiem mu tak teraz: ,,Bardzo mi się podobasz. Błagam cię KOCHAJ MNIE! ''. W życiu bym mu tego w ten sposób nie powiedziała.  No, ale co mam mu powiedzieć? Hmm.. ,,great brainstorming'' <czyli ,,wielka burza mózgów''>. Mam pozostanę tajemnicza. Ooo tak!
- Może kiedyś się tego dowiesz.. - uśmiechnęłam się przelotnie.
~Z perspektywy Harrego~
Możecie to sb włączyć jeśli chcecie. To dodaje takiego uroku tej części.  ->Klik<-
Ta jej tajemniczość mnie pociąga. Chciałbym wiedzieć o niej wszystko, a jest tyle rzeczy które mi to uniemożliwiają. Gdy tak leżeliśmy koło siebie miałem ochotę ją obiąć, przytulić czy pocałować. Co ja poradzę, że ona jest taka cudowna ? Sposób w jaki przerzuca włosy, sposób w jaki chodzi kołysząc swymi biodrami to w prawą, to w lewą stronę pociąga mnie. Ona budzi we mnie uczycie pożądania. Teraz leżymy na jednym łóżku, wspólnie, sami w pokoju, ale nie będę podejmował żadnych kroków. Jeszcze przyjdzie na to czas. Teraz będę się starał o to aby mi zaufała. Chcę być jej bliski. Chcę, żeby wiedziała,  że ma we mnie poparcie, że wszystko może mi powiedzieć. Musi wiedzieć, że może zadzwonić nawet o 2 lub 3 w nocy, a ja odbiorę, pomogę, a nawet jeśli będzie trzeba to przyjadę do niej. Ja nie potrafię się odnaleźć w otoczeniu, w którym jej nie ma. Jest ciężko, ale po kilku chwilach się opamiętam i odnajdę się. Tylko wtedy brakuje tego czegoś... Czuję się wtedy taki nieobecny. Teraz już wiem, że się w niej ZAKOCHAŁEM. Kocham ją. One jest moim tlenem, życiem. Musi być blisko mnie, bo inaczej jest mi źle. Wiem, że nigdy nie będę dla niej tak samo ważny jak ona jest dla mnie. Ona pewnie widzi we mnie tylko i wyłącznie zwykłego przyjaciela, a jak już coś więcej to przyjaciela od serca. Obawiam się, że nawet nie opłaca się jej mówić o moich uczuciach. Ale z drugiej strony teraz mam idealną okazję, panuje tutaj taka genialna atmosfera. A nawet jeśli ona nie czuje tego co ja, to zawsze warto ryzykować. Jest jedna szansa na milion, że ona obdarza mnie takim uczuciem jakim ja ją darze. Może to co powiem da jej do myślenia i w końcu przekona się, że to tak naprawdę na mnie czekała. Okej powiem jej to, bo mogę nie mieć już drugiej takiej szansy. Teraz wdech... Wydech i do dzieła.
- Alice muszę ci o czymś powiedzieć. - zacząłem i popatrzyłem na nią. Alice już spała. Wyglądała tak uroczo, że uśmiech sam wtargnął na moja twarz i nie chciał wejść. Odgarnąłem jeden niesforny kosmyk włosów z jej czoła, nachyliłem się nad nią i pocałowałem w nie. Przykryłem nas kołdrą <Izunia- Tak się po pisze, bo nie podkreśla*.*> i zacząłem powtarzać sobie w myślach: ,,Przegrałeś sprawę Styles''. Boże czemu ja tak długo nad tym myślałem?
Myślałem, myślałem i tak jak i myśli usnąłem i zacząłem widzieć ją. Alice mi się już nie raz śniła, ale tym razem widziałem ją w białej sukni i staliśmy na ślubnym kobiercu. Nie zapomniany widok.
*W tym samym czasie*
~Oczami Danielle~
Możecie sb włączyć: ->Klik<-
Poszłam do pokoju mojego kochanego Liama. No i standard. Dał mi jakieś ubranie. Potem się przebraliśmy. Potem się położyłam na łóżku, a już po chwili Liam leżał obok. Zaczęłam bawić się jego włosami. Liam tylko się cały czas uśmiechał. Lecz po chwili złączyliśmy nasze usta w jednym namiętnym pocałunku. Trwaliśmy w nim w nieskończoność, a on cały czas się pogłębiał. Może z pozoru byłam grzeczną dziewczyną, a Liam ten najbardziej dojrzały, ale naprawdę tak nie było. Ja nie jestem taka ,,grzeczna dziewczynka'', a Liam? Tak dojrzały mężczyzna, który wie czego chce. On był dojrzały i to bardzo, bo nawet nie był już prawiczkiem. Ja w sumie też już nie byłam dziewicą. Są takie chwile które trzeba wykorzystać i są też chwile zwane ,,chwilami słabości''. Co tu dużo mówić. Mieliśmy już taka chwilę. Było to u niego na 18 urodzinach. Trochę za dużo wypiliśmy i tak jakoś samo wyszło.   Wracając. Trwaliśmy w pocałunku, który coraz bardziej zaczął się przypominać bardziej stosunek niż pocałunek. Nasze ubrania wylądowały na ziemi. Poza bielizną, która na nas postała. Zaczęliśmy, to znaczy mieliśmy zaczynać kiedy przypadkowo ręką strąciłam budzić z szarki nocnej. Ten wylądował na ziemi z lekkim hukiem, a szklana tarcza się rozbiła na tryliony małych kawałeczków. Postanowiliśmy się szybko ubrać na wypadek gdyby jednak ktoś usłyszał trzask i tu przyszedł. Następnie posprzątaliśmy bałagan i poszliśmy GRZECZNIE spać.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Wybaczcie, że ten jest krótszy.. Następny postaram się aby był dłuższy.. 
Przepraszam, że dość długo nie dodawałam, ale dopiero teraz są trzy komentarze pod rozdziałem.. 
*****
Jeśli ktoś chce można prosić o dedykację rozdziału xD 
/Lolkaaa :)

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

9. Marzenie!

~Oczami Alice~
A więc tak. Liam i Danielle udali się już na spoczynek. W salonie ostałam tylko ja Loczek, Louis i Eleanor. Po krótkim czasie zostałam tam sama z loczkiem. Trochę dziwnie się czułam w towarzystwie tylko jego. Tak trochę nieswojo, ponieważ darzyłam go głęboko skrytym w sobie uczuciem, którego nie umiałam opisać. Zakochałam się? Nie to chyba nie to. Może w ostateczności zauroczyć. Pytanie tylko kiedy i czy w ogóle mi przejdzie. Harry to naprawdę uroczy chłopak, ale czy ja byłabym dla niego idealna? Wątpię. Ja jestem zwykłą , już dorosłą osobą, która chciała by mieć kogoś tak bliskiego swojego serca. Kogoś kto bez względu na wszystkie okoliczności zawsze będzie z tobą. Potrzebowałam przyjaciela? Nie chodzi mi o kogoś kogo będę kochać, ale nie jak brata. Potrzebowałam miłości. Bliskości jaką dawałby mi chłopak taki jak Harry. Ala koniec. Nie będziecie razem. Na szczęście moja skaranie się w myślach przerwał mi głos Harrego.
- Co robimy? - Zapytał spoglądając na mnie.
- A co propomujesz? - W odpowiedzi tyljo zapytałam
- No nie wiem. Jeśli chcesz to znam bardzo interesujący film, ale jeśli nie to możemy porobić co innego. - Powiedzieł i znowu poruchał brwiami w sposób uwodzicielski.
- O nie, nie. Była umowa. Nie robisz nic niestosownego. Już muszę spać z tobą w pokoju. Wystarczy mi wrażeń. - Odpowiedziałam mu tylko.
- Czyli film? - Cały posmutniał
- Może być film, skoro mówiłeś, że znasz coś interesującego. - Powiedziałam tyllko i oparłam swoją głowę o ramię Harrego. -A więc jaki tytuł nosi ten film?- Dodałam jeszcze pytanie
- Na pewno ci się spodoba. Tytuł brzmi: ,,To tylko seks'' - odpowiedział na moje pytanie . Ale zaraz ja nie będę oglądać zboczonego filmu ze zboczonym facetem. Przecież nie mogę też mu tego powiedzieć. Obrazi się i co wtedy? Nie wiem czy znacie, ale jest takie uczucie ,nie wiem jak się ono nazywa, ale polega na tym, że nie wytrzymujesz gdy twoja sympatia się na ciebie gniewa. Teraz też towarzyszyło mi to uczucie. Co miałam zrobić? Alice ogarnij się i nie odbiegaj myślami tak cały czas. Już. Koniec rozmyśleń.
- Emmm?! Nie to ja idę spać, dobranoc - uśmiechnęłam się i już miałam wstać kiedy Styles Złapał mnie za nadgarstek. Pociągnął mnie, a ja upadłam na niego. Historia się powtarza. Znowu zapatrzona w te jego tęczówki nie wiedziałam co robię. Tym razem los tak chciał i to ja leżałam na nim tylko nie tak jak wtedy. Ja bym nie miała tyle siły w rękach i nie podniosła bym się. Leżałam tak na tego torsie, co ja gadam leżałam cała na nim. Nie tylko na torsie. Nasze klatki piersiowe się stykały. Czułam jego ciepły i wyrównany na razie oddech na swej szyi. Uśmiechnęłam się mimowolnie. W tej właśnie chwili nie chciałam się ruszać, jednak czując jak oddech chłopaka powolnym tempem się przyśpiesza postanowiłam z niego wstać. Nawet jeśli mi to nie pasowało. Nie chciałam, żeby przeze mnie miał jakiekolwiek problemy z oddychaniem. Podniosłam się łokciach jednak coś mi nie pozwalało wstać. Nie coś tylko ktoś. A raczej nie ktoś tylko Harry. Jak to było możliwe, że wcześniej nie spostrzegłam iż chłopak ma swoje ręce na moich biodrach. Jakoś wcześniej nie poczułam tego jego dotyku. Kończąc rozmyślenia powiem, że nie przeszkadzało mi to co się w tej chwili działo.
- Gdzie ty się wybierasz? - Zapytał mnie lokers
- Do pokoju, przecież nie będę na tobie tak leżała całą noc. -powiedziałam, a on tylko się uśmiechnął uwodzicielsko.
- czemu? jak dla mnie możesz tak leżeć. - powiedział po chwili. Tak to cały Harry. Myśli tylko o jednym. Ja tylko się uśmiechnęłam na słowa chłopak, a już po chwili zatonęliśmy w długim, a namiętnym pocałunku. Co ja w ogóle sobie myślę?. Całuję się z Hazzą, często ja na naszą znajomość znajdujemy się lekko peszących sytuacjach. Przecież ja z nim nie jestem . Nie mogę się z nim całować i do tego tak namiętnie.
Odessałam się od Harrego i postanowiłam przeprosić:
- Harry ja przepraszam. - powiedziałam i spuściłam głowę w dół. Lokaty tylko swymi dwoma palcami uniósł mój podbródek i patrząc prosto w oczy powiedział
- Czemu przeprasz za coś co było cudowne? - jakie to było słodkie. Po prostu on jest słodki. Uśmiechnęłam się tylko do niego, a on tylko uroczo odwzajemnił mój gest. Te dołeczki, przejrzyście zielone tęczówki, loki, idealnie wyrzeźbiony tors i te tatuaże działają na mnie jak narkotyk. Harry dlatego ty jesteś jaki przystojny. Koniec rozmyśleń o chłopaku, koniec.
-  Nie tak cudowne jak ty. - powiedziałam i dopiero wtedy dotarło do mnie co ja takigo zrobiłam. Zostałam zahipnotyzowana przez chłopaka.I do tego te słowa wypowiedziane, które razem złożyły się w takie jakby zdanie miłości, a raczej zauroczenia.
-  oj dziękuje, wiem że jestem seksowny. - zaczęliśmy się śmiać. Zastanawiałam się czy nie powiedzieć czegoś w stylu ,,no oczywiście, że jesteś". Jednak uznałam, że będzie to trochę głupie i zrezygnowałam. Uśmiechnęłam się tylko podejrzanie i musnęłam jego usta ostatni raz.
Po czym wstałam i poszłam do sypialni Hazzy. Tak właśnie Harrego. Już obiecałam, ale teraz żałuję, że się zgodziłam. dziewczyny już pewnie dawno śpią wtulone w swoich kochasiów, a ja dopiero około godziny 2 czy 3 w nocy udaję się na spoczynek do pokoju najbardziej zboczonego chłopaka z zespołu. No ale trudno muszę to przeżyć. Idę. Idę w stronę jego pokoju, a on idzie za mną. Czując ten dyskomfort. Weszłam do pomieszczenia i spojrzałam na chłopaka, który wszedł do pokoju tuż po mnie. No właśnie zapomniałam ma mi dać ubranie. Jakąś koszulkę. Cokolwiek w czym będzie mi wygodnie.
- Harry mógłbyś pożyczyć mi jakieś ubrania? - Zapytałam z iskierkami nadziei w oczach. Chłopak podszedł do szafy i wyciągnął z niej jakieś dresy i luźny podkoszulek.
- Proszę. - Powiedział podając mi wcześniej wybrane ubrania i obdarzając mnie czułym uśmiechem. Odwzajemniałam go i udałam się do łazienki, żeby włożyć na siebie ubrania Hazzy.
Po wyjściu z łazienki , będąc w pokoju Harrego usiadłam na jego ,,dużym łóżku'' i zaczęłam myśleć. Na szczęście nie miała mi kto tego przerwać z powodu, że wszyscy spali, a chłopak był w łazience. Rozłożyłam się jak najwygodniej i zaczęłam odpływać, ale nie w krainę snu. Odpływałam swoimi myślami, które krążyły wokół wokół Harrego. Jednak nie tylko. Myślałam o nim i myślałam też nad opcjami typu: ,,co by było gdyby'' czy też wyobrażanie sobie tego czego nie ma. Akurat myślałam jak by to było gdybym była z Harrym. Wiem. Hejty, plotki, wymyślone historie, nienawiść ludzi do mnie. Niby nic strasznego, to tylko pozory. Można to przeżyć, jednak uczuciowym i delikatnym dziewczynom jest bardzo trudno. Nie radzą sobie ze stresem, spamami na ich temat. Po prostu nie radzą sobie z krytyką. Czy ja należę do tych osób? Z jednej strony tak. Mogła bym tego nie wytrzymać, ale z drugiej po kilku dniach, może miesiącach by to ucichło, a ja bym była szczęśliwa.
Harry + Alice = ♥ Forever
Alice + Harry = ♥ 4 ever       *(4 - wymawiaj for)
Z nim mogło by mi być cudownie. Wspólne chwile. Spacery po parku. Słońce. Tylko ja i on. Ahh MARZENIE! Najgorsze jest w tym to, że jeszcze nie dawno byłam Anty Directioner, a teraz wzdycham do jednego z nich.
Moje przemyślenia urwały się, gdy tylko sylwetka Harrego pojawiła się w pokoju.
******
No to dodaję :D 
3 komentarze = nn :D
Dziękuję za wejścia :*
/Lolitkaaa :* 

sobota, 10 sierpnia 2013

8. Noc w domu 1D!


~Nadal Oczami Angeliki~
Dotarliśmy do sypialni i co teraz? Zayn delikatnie uchylił drzwi i już po chwili oboje mogliśmy ujrzeć wnętrze tego pomieszczenia. Po wejściu usiadłam na jego jakże wygodnym łóżku. Chłopka natomiast stał oparty o ścianę zaraz koło drzwi i wpatrywał się we mnie. Poklepałam miejsce koło siebie dając mu do zrozumienia, że chcę aby znalazł się koło mnie. On tylko skinął głową i usiadł bardzo blisko mnie. Siedzieliśmy w milczeniu, a ja cały czas czułam na sobie wzrok Malika.
- Czemu mi się tak przyglądasz? - zapytałam lekko się uśmiechając. Zayn tylko przyłożył swoją silną dłoń do mojego policzka i odwrócił moją głowę w taki sposób, że teraz patrzyliśmy sobie głęboko w oczy. Czułam, że ta chwila będzie najlepszą w moim życiu. Wpatrywaliśmy się w swoje oczy w milczeniu, jednak Zayn postanowił odpowiedzieć na moje pytanie.
- Bo mi się podobasz! - powiedział i delikatnie musną moje usta swoimi. Po czym oddalił się troszeczkę. Teraz postanowiłam przejąć pałeczkę. Wstałam z łóżka i usiadłam na kolanach Zayn'a oddałam pocałunek. Tym razem nie był ona taki jak ten chwilę wcześniej. Był bardziej namiętny. Co raz bardziej go pogłębialiśmy. Poczułam jak chłopak prosi o wstęp do wnętrza mych ust. Dałam mu go.... Kończąc już nasz długi, ale za to bardzo przyjemny pocałunek przygryzłam delikatnie dolną wargę Malika i zeszłam mu z kolan. Położyłam się na jego dużym, dwuosobowym łóżku ciężko dysząc. Przypomniałam sobie, że w końcu nie powiedziałam mu, że on też mi się podoba. Szybko wstałam wróciłam na kolana Zayn zbliżyłam się do niego i szepnęłam mu do ucha:
- Też mi się podobasz !
Po czym chciałam dać mu soczystego buziaka w policzek. Jednak Zayn chyba to wyczuł i szybko odwrócił głowę tak, że zamiast soczystego buziaka w policzek dostał soczystego całusa w prawy kącik ust. Na moją twarz wtargnął szeroki uśmiech, który później długo nie miał zamiaru mi z niej zejść. Wróciłam do mojej wygodnej pozycji na jego łóżku. Tuż po chwili znalazł się koło mnie Zayn i tak wpatrując się w swoje oczy leżeliśmy. Po chwili dłoń chłopaka znowu spoczywała na moim policzku, a on zapytał:
- Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem pod słońcem i zostaniesz moją dziewczyną? - czy on właśnie poprosił mnie o to bym to ja została jego wybranką? Nie wierzę! Tak się cieszę muszę się zgodzić. Tak bardzo tego pragnęłam.
- Oczywiście! - powiedziałam uśmiechając się. Ręce Malika powędrowały na moją talię. Chłopak przyciągnął mnie do siebie i krótko, a zarazem bardzo czule pocałował. Szepnęłam tylko ciche ,,Dobranoc'' i zasnęłam, chwilę później zrobił to też Malik.

~Oczami Kamili~
Film jaki wybrał Liam był naprawdę straszny. Bardzo się bałam, ale nie tylko ja. Mu chyba właśnie o to chodziło, że by wszyscy się we wszystkich wtulali. Angy i Zayn już chyba wymiękli albo po prostu chcieli pobyć sami. Poszli do pokoju Zayn'a już po około 15 albo 30 minutach horroru. Ja wyczekałam do końca. Jednak nie zwracałam uwagi na film tylko na Niall'a. On był dużo bardziej interesujący. Nie patrzyłam też na niego cały czas, żeby nikt się nie domyślił. Co jakiś czas zawieszałam swoje oczko na jego idealnie wyrzeźbionym torsie, farbowanych włosach, ogólnie na nim całym. Spostrzegłam też, że Niall też raz na jakiś czas spogląda na mnie. Niestety nie wiem z jakiego powodu. Może dlatego, że zauważył jak się mu przyglądam, może z powodu, że mu się podobam co było by cudowne. Być dziewczyną Niall'a z One Direction to moje marzenie. Mieć go dla siebie i tylko dla siebie. Może jedynym minusem były by dla nas fanki, ale czego nie robi się z miłości. Wracając. Film się skończył po ponad 2 godzinach. Nareszcie - pomyślałam i wstałam, gdy nagle Niall złapał i powiedział:
- A ty gdzie się wybierasz?
- Ja ? Idę się położyć. Jestem padnięta. - odpowiedziałam
- To idę z tobą. Jeśli mogę oczywiście. - powiedział szczerząc się, a mnie totalnie zamurowało.
- Oczywiście, że możesz - powiedziałam po chwili. Chłopak się uśmiechnął i poszliśmy do jego pokoju. Gdy tam weszłam pomyślałam, że przecież nie będę spała z nim na jednym łóżku.
- Emm.. Niall? - tylko to zdołałam z siebie teraz wydusić. Nie wiedziała jak to powiedzieć i w ogóle co powiedzieć. Jak najodpowiedniej dobrać słowa, że to nie zabrzmiało ani głupio, ani go nie uraziło.
- Tak? - odwrócił się w moja stronę, a ja znów mogłam zobaczyć te jego niebieski, a raczej krystalicznie niebieskie tęczówki przy których dosłownie wymiękam. Gdy nimi na mnie spogląda czuję się jak w raju. Wracając.
- Emmm.. mógłbyś mnie zaprowadzić do pokoju gościnnego? - zapytałam. W sumie chciałam zobaczyć jego reakcje na moje słowa. Uśmiechnął się tajemniczo i powiedział:
- O nie, nie! Dziś - jeśli nie nasz nic przeciwko - śpisz tu ze mną, bo po takim horrorze i twoim przerażeniu na nim wolałbym mieć kogoś koło siebie. Muszę się przyznać sam się bałem, więc jak? Nie daj się długo prosić. - po tych słowach zrobił minę zbitego pieska. Jejku jakie to było słodkie, a zarazem rozkoszne.
- Okej. Zgadzam się, a teraz jeśli mógłbyś to pożycz mi jakichś dresów i koszulki. - powiedziała lekko się uśmiechając. Jednak w środku ja wręcz skakałam z radości.
- A tak już ci coś dam - uśmiechnął się na co moje kąciki ust również uniosły się do góry. Niall podszedł do szafy, a ja przyglądałam mu się opierając się o biurko. Nagle moją uwagę przykuła ulotka z tego horroru, który przed dłuższą chwilą oglądaliśmy. Wzięłam ją do ręki podeszłam na palcach do Horana i przestraszyłam go.
Hahahaha xD Jego mina mnie rozbroiła. Nie mogłam przestać się śmiać. Jednak mu chyba nie było do śmiechu. Był przerażony, a wcale nic bardzo strasznego nie zrobiłam. Gdy już się uspokoiłam czyli po bardzo długim czasie Niall powiedział:
- Nigdy więcej... - i zagroził mi palcem.
- Ok. Ok - znowu nie pohamowałam śmiechu. Tylko tym razem chłopak śmiał się razem ze mną.
- A tak w ogóle to proszę. - powiedział Horan i podał mi jakieś ubrania. Wzięłam je podziękowałam i weszłam do łazienki, zakluczyła się i zaczęłam się przebierać.
CIĄG DALSZY NASTĄPI !
~~~~~~~~
Przepraszam ze taki krótki.. :(
/Lolkaaa :*

wtorek, 6 sierpnia 2013

7. Horror

**i 5. Robicie śniadanie..- zakończyłam swoja wypowiedź.** - To chyba nie będziecie spać, bo Harry się aż tak nie poświęci! - Powiedziała zawiedziony Louis. Hahahaha wszyscy w śmiech, w sumie mi samej zbierało się na śmiech. Hazza śmiał się sam z siebie. - No to co? Harry i chłopaki zgadzacie się na ten układ? - zapytała Kami. Chłopaki od razu się zgodzili, ale jednak mina Lokersa mnie rozwalała. W prawdzie nie tylko mnie bo wszystkich tu zebranych.  
 W końcu się zgodził: - No niech będzie, ale któraś śpi ze mną. - Powiedziała uśmiechną się do mnie. Ja tylko wypchałam Kami trochę do przodu krzycząc:
- ONA! - Mimika Niall'a mnie rozwalała. Wiedziałam, że wolał by gdyby Kami jednak spała z nim, albo u niego. Nie mogłam mu tego zrobić.
- Okej równie dobrze może to być Angy, bo dziewczyny będą spały u swoich chłopaków tak zgaduję. - powiedziałam i puściłam im oczko.
- Nie ona śpi u mnie. - zaczął protestować Zayn. Eghh.. Czy ja o czymś nie wiem?! Będę się później pytała Angeliki i Kamili czy coś jest na rzeczy.
- No chyba cię pogięło, nie śpię z Harrym. Sama śpij! - Zaczęła Angy, a ja tylko z uśmiechem powiedziałam. - Ja nie mogę. Tak mówi 4 punkt naszej umowy.
- Hahaha sprawa wygrana. Myślałam tak jednak się pomyliłam. Mój triumf przerwał Harry wtrącając się. A tak w ogóle to co mu tak zależało? Może ja jemu tez się podobam ? To by było cudowne ;)!! Wracając Harry rozpoczął swoją wypowiedź.
- Zaraz, zaraz miała się ta scena z kanapy nie powtórzyć. Nie było mowy o zakazie spania a jednym łóżku. - Taa teraz to ja już im wierzę, że jest zboczony. Znowu poruszał zabawnie brwiami.
- Ja się nie zgadzam! - protestowałam.
- Teraz się nie zgadzam, a po filmie sama tam pójdziesz! - śmiała się Kami
- Nie prawda! To co? oglądamy?- Musiałam szybko zmienić temat, bo nie dali by mi spokoju. Kami nie miała racji. Nie poszła bym tam sama. W sumie nie bardzo przeszkadzało mi towarzystwo Harrego, ale chciałam zobaczyć czy się postara. Jak mu zależy to się postara ;D. - Okk! Oglądamy - powiedział Liam. Dan wtuliła się w niego, a Elka w Louis'a. Angy w Zayn'a . Ejj ja chyba serio o czymś nie wiem . Zastanawiałam się czy mam się czego obawiać. Zdecydowałam , że nie, bo czego? Jest moją przyjaciółka to oczywiste, że się o nią troszczę, ale czy ona potrzebuje , aż takiej opieki? Z zamyśleń wyrwał mnie Harry, który zaczął wykonywać podejrzane ruchy. Na początku mnie objął jednak ja zwaliłam z siebie jego rękę. Następnie na siłę się do mnie przysuwał. Ja siedziałam na kanapie z nim, Angy, Zayn'em i Elka,a także Louis'em. Na drugiem kanapie byli Niall i Kami obejmujący się , również Liam i Danielle wtuleni w siebie. Siedziałam od ściany, a obok mnie Harry, który strasznie się rozpychał. Pchał mnie na ścianę. Za wszelką cenę chciał bym miała ograniczone ruchy. Może to część jakiejś jego kolejnej gierki. Gdy spojrzałam na niego, bo w sumie chciałam wiedzieć do czego zmierza to jego przysuwanie się zobaczyłam, że jest zagapiony w film. Powiedziałam prawie bezgłośnie, lecz na tyle żeby Lokers mnie usłyszał:
- Harry- chłopak natychmiastowo spojrzał na mnie z tym swoim zniewalającym uśmiechem. Ale tym razem jego uśmiech nie był taki jak zawsze co jeszcze bardziej mnie uwodziło. Każdy jego uśmiech jest inny. Każdy taki kryjący w sobie miliony, a nawet miliardy sekretów.
Nie mogłam się opanować. Ten jego zniewalający, niespotykanie seksowny uśmiech przyprawiam mnie o przyjemny dreszcz. Teraz już byłam pewna swoich uczuć. Zakochałam się w Harrym i tym jego idealnie wyrzeźbionym torcie. Ogółem zakochałam się w nim całym. Tym chłopaku, który doskonale całuje. Teraz wiem, że Kami miała rację z tym, że przedtem protestowałam, a później sama zasnę w jego sypialni. Alice, koniec rozmyśleń...
~Oczami Angeliki~
Zaczęło się... Horror. Na szczęście mam koło siebie mojego silnego Zayn'a przy którym nawet w najgorszej sytuacji czułabym się bezpieczna. Jego męskość podniecała mnie całą. Nie mogłam się mu oprzeć. Czując jego bliskość byłam w niebo wzięta. Mimo, że oficjalnie nie jesteśmy razem czuję się jakby tak było. Taki tez był chyba jego plan, ponieważ z każdym jego spojrzenie ku mojej skromnej osobie podejrzliwie się uśmiecha. Ja tylko za każdym tym razem odwzajemniałam jego gest. Przerażona filmem zakryłam twarz dłońmi i wtuliłam się w Malika, któremu ewidentnie to nie przeszkadzało. Wręcz przeciwnie. Położył swoją ciepłą dłoń na moich plecach tak jakby mnie obejmując. Z przerażenia otrząsnął mnie Zayn tym swoim troskliwym głosem:
- Tak bardzo się boisz czy tylko udajesz? - zapytał, a ja podniosłam głowę z jego torsu i wpatrywałam się w jego oczy. Zayn przenikliwie wpatrywał się w moje tęczówki. Zaglądał w każdy, nawet najmniejszy kącik mojej źrenicy.
- Żartujesz sobie? Ten film jest przerażający. -  powiedziałam już nawet kątem oka nie spoglądając na obraz jaki wyświetlał się na wielkim telewizorze plazmowym na ścianie.
- To chodźmy do pokoju. - zaproponował Zayn. Jego pytanie kompletnie wybiło mnie z rytmu. Nie wiedziałam jak się mam zachować. Postanowiłam tylko skinąć głową i to przemilczeć. Zayn rzucił tylko krótkie ,,Jesteśmy zmęczeni. Idziemy spać. '', a w odpowiedzi  dostał tylko :,, Idźcie, ale grzecznie mi tam!'' Wybuchliśmy śmiechem i w takim stanie szliśmy do póki nie doszliśmy do sypialni Malika.
Ciąg Dalszy Nastąpi :*
*****
A więc mamy już 7 rozdział :D
2 komentarze = następny.. 
Ps. Nie dodam dopóki ich nie będzie.

czwartek, 1 sierpnia 2013

6. Co wy brałyście?!

**- Mam lepszy pomysł, przenocujecie u nas. Jest chyba na tyle łóżek, ale jakby co to każdy z nas na dwuosobowe łóżko i to w oddzielnym pokoju.  - powiedział Zayn, podejrzliwie ruszając brwiami.**
~Oczami Alice~
Co? Nocować u nich? Zayn'a pogięło? Znamy się dwa dni, ale nawiązaliśmy bardzo dobry kontakt. Nie zważając na to nie wiem czy to do końca dobry pomysł. Jeszcze jak wypalił z tymi łóżkami i wszyscy wybuchli niepohamowanym śmiechem. Śmialiśmy się w niebo głosy aż do nas Niall i Kami przylecieli co się stało.
- Kami chłopaki mają dla nas propozycję. - powiedziałam przez śmiech. W oczach Kamili pojawiły się iskierki nadziei. Może lepiej jej nie mówić o nocowaniu tu
- No to jestem otwarta na propozycje ;) - powiedziała z uśmieszkiem.
- No więc jeśli nie macie nic przeciwko zostańcie u nas na noc. - powiedział Zayn. A Kami szczęka opadła. Kompletnie sie tego nie spodziewała, widać to było po niej.
- Ale przecież my nic nie mamy na przebranie! - spodobał jej się ten pomysł, ale miała też pewne ,,ALE'' np takie jak to.
- Pożyczymy wam coś jak będziecie chciały. My dajemy tylko propozycje. - Powiedział Liam
- Aha i ona jest dla: Eleanor, Danielle, Kami, Angy i Alice.! - powiedział Louis zapatrzony tylko w Elkę.
- No nie wiem.. Narada dziewczyn - powiedziała Angy i my w śmiech,ale mimo tego był to dobry pomysł bo mogłyśmy same be chłopaków podjąć decyzję. Udałyśmy się na taras wszystko przedyskutować zostawiając w salonie całe One Direction samo.
- No to jak wam się podoba ten pomysł? - zapytała Angy
- No nam się podoba Li i Lou to nasze chłopaki. - powiedziała Dan, a Eleanor tylko się z nią zgodziła.
- Ale w sumie my nie mamy nic na jutro - dalej drążyła temat Kami, która przy tych chłopakach musi wyglądać zniewalająco.
- Ja bym się bardziej bała tego co może się stać, bo zanim przyszłyście Harry chciał ją pocałować, a teraz była ta akcja z butelką. - powiedziała Angy wskazując na mnie.
- No właśnie, zaczynam się go bać. Jeszcze mi tu mówili, że on zboczony itd. - powiedziałam śmiejąc się.
- Harrego się nie musisz obawiać chyba! - powiedziałam El
- No ja nie wiem! - powiedziałam teatralnie, a dziewczyny w śmiech
- To co nocujecie? - Dopytywała Elka. Wymieniłyśmy się tylko z dziewczynami spojrzeniami i powiedziałyśmy równocześnie:
- Tak !
- Ale pod warunkiem, że Harry nie będzie robił powtórki z tego na kanapie. - powiedziałam powstrzymują się od śmiechu. Dziewczyny nie wytrzymały i zaczęły się śmiać. W końcu ja tez nie wytrzymałam i dołączyłam do dziewczyn. Całe w śmiechu powędrowałyśmy do salonu. Byłyśmy całe czerwone i brakowało nam tchu. Chłopaki patrzyli na nas z komicznymi minami. Coś alla zdziwko, przerażenie i pytanie co się stało <nie wiedziałam jak to nazwać>.
- Co wam się stało? - zapytał Liam. A my w jeszcze większy śmiech.
- Co wy brałyście? - zapytał nas Hazza, a naszą reakcją było teatralne omdlenie. Tylko Angy i tego nie zrobiła. Chłopaki popadli w panikę. Liam zajął się Danielle,   Louis Eleanor, do Kami podbiegł Niall, a do mnie Harry. Tak właśnie loczek. Zayn już wyciągnął telefon i już miał dzwonić na pogotowie, kiedy Angy wyrwała mu telefon.
- Co ty robisz? Muszę tam zadzwonić! - krzyknął
- Hahahahah Ale daliście się nabrać xD - wszystkie wstałyśmy i popadłyśmy w jakiś mega, niepohamowany śmiech. Brzuchy już nas tak bolały jak nie wiem.
- Oszzz wy!!! - powiedzieli wszyscy prawie, że równo.
- I co nocujecie? - po jakichś 3 minutach śmiechu zapytał Liam. Dziewczyny popatrzyły na mnie.
- To niech wam Alice powie jaką podjęłyśmy decyzję. - powiedziała Kami
- Czemu ja ? Możesz ty! - zaczęłam się oburzać
- Ok to po połowie ja początek ty kończysz. - zaproponowała a ja na to przystałam.
- Więc tak:
Zostajemy u was pod 5 warunkami:
1. Robicie kolację
2. Dajecie jakieś dresy do spania
3. Nie będzie nam się ... - tu skończyła Kami , a ja miała mówić dalej to co ustaliłyśmy.
- się nudziło, tylko będzie jakaś rozrywka.
4. Nie powtórzy się ta akcja z kanapa, do ciebie mówię Harry
i 5. Robicie śniadanie..- zakończyłam swoja wypowiedź.
CIĄG DALSZY NASTĄPI ;**
******
Przepraszam, że taki krótki dziś jakoś nie miałam czasu, byłam na boisku ze znajomymi. Jutro dodam następny rozdział.
/Lolkaa :* 

piątek, 19 lipca 2013

5. Tego się nie spodziewałam ;)

#Wyjeżdżam na weekend więc nie będę czekała na komentarz, który może pojawić się pod moją nieobecność. Dodam rozdział dzisiaj ;) Liczę na komentarze i wyświetlenia#

**- Pedofilll!! Ratunku , zboczeniec, gwałciciel – darłam się Harremu do ucha. A ten chcąc mnie uciszyć zrobił coś czego się nie spodziewałam .**
Harry zwinnym ruchem podniosły się na rękach i w jednej chwili znalazł się nade mną. Nie powiem serce zaczęło mi szybciej bić, w końcu on mi się strasznie podoba. Ta chwila na pewno zostanie mi w pamięci na długo. Najgorsze było to, że wszyscy nas obserwowali. No wszyscy z wyjątkiem Louis'a i Liam'a, którzy niecierpliwie wyczekiwali dziewczyn, które za chwileczkę miały przyjść. Postanowiłam się tym nie przejmować i poddać przyjemności tej chwili.
<Załóżmy, że leżą na kanapie i Harry na koszulkę  ;) >
Umilkłam. Już się nie darłam, nie robiłam nic innego niż wpatrywanie się z wielkim uczuciem w jego przenikliwe, zielone tęczówki. Harry patrzył na mnie z tym swoim zawadiackim uśmiechem, ja tylko odwzajemniłam uśmiech. Styles zaczął zbliżać swoją twarz do mojej co nie powiem podobało mi się. Gdy dzieliły nas - nasze usta - już tylko 2 cm nieoczekiwanie zadzwonił dzwonek do drzwi. Loczek z grymasem na twarzy wstał ,,ze mnie'' i mogłam usiąść normalnie na kanapie. Czułam piekący mnie rumieniec na mojej twarzy i wzrok moich przyjaciół - jeśli mogę ich już tak nazwać po 2 dniach. Do pomieszczenia w którym siedzieliśmy <salon> weszły 4 osoby. Byli to Liam z Danielle i Louis z Eleanor.
Danielle Peazer i Liam Payne :
Eleanor Calder i Louis Tomlinson :
Zaczęliśmy się poznawać. Najpierw Louis zaczął przedstawiać nam Elkę.
- To jest Eleanor, Elka to jest Kami, Angy i Alice, a resztę już znasz - powiedział wskazując na osoby o których mówił.
- Hej - uśmiechnęła się dziewczyna na co my zareagowałyśmy podobnie. Teraz pałeczkę przeją Liam.
- To moja kochana Danielle, a to Kami, Angy i Alice - powiedział
- Cześć dziewczyny, miło mi - powiedziała radośnie Dan.
- No to skoro się już poznaliśmy to co robimy? - Zapytał Niall.
- Mieliśmy oglądać horror, nadal aktualne ? - zapytał Zayn.
- No nie wiem, nie wiem ja i Kami nie mamy się do kogo przytulać jak będziemy się bać. - powiedziałam i puściłam oczko do Kami, która  obdarzyła mnie tym samym gestem.
- Właśnie... To ja już wolę komedię lub dramat, coś takiego na pewno macie - powiedziała z teatralnym zrezygnowaniem Kami.
- Zawsze macie mnie mnie i loczka -Zaśmiała się Niall
- No nie wiem. Po tym co ten zboczeniec i gwałciciel zrobił to trochę się go boję. - powiedziałam chowając się za Elką, która siedziała obok mnie.
- Ejjjj! przecież nic ci nie zrobiłem i nie zamierzam zrobić. - burzył się Harry.
- Co on zrobił ? - zapytała Dan i razem z Elką po patrzyły na nas pytająco.
- Wolały byście nie wiedzieć jaką nam tu scenę komediową przerwałyście. - Śmiał się Zayn
- One wcale tego nie przerwały - powiedział Liam, na co dziewczyny momentalnie się roześmiały.
- To oglądamy ten horror? - zapytał Louis
- Ale jaki ? - zapytał Niall
- Wybierzcie coś. - powiedziałam
- To ja wybiorę, a w tym czasie i w czasie ładowania wy coś poróbcie, ja za chwilę dołączę - postanowił Liam
- To co? Butelka? - zapytał Harry ruszając dziwnie brwiami. Wszyscy popatrzyli na mnie i wybuchliśmy niepohamowanym śmiechem. Wszyscy się zgodzili usiedliśmy w kółku na dywanie.
- Ja kręcę pierwszy. - powiedział Zayn.
- A czemu ty, daj ja zakręcę pierwszy. - Loczek zaczął się oburzać.
- W takim razie ja kręcę - Butelkę wyrwała im Angy i zakręciła. Wypadło na Kami.
- O Kamiii.. Pytanie czy wyzwanie? - Angy
- Boję się twoich wyzwań, pytanie! - powiedziała Kami
- Powiedz szczerze, podoba ci się Niall ? - zapytała i wskazała palcem na chłopaka. Kami się zarumieniała i to tak porządnie.
- No może trochę - Odpowiedziała speszona i spuściła głowę w dół. Widziałam jak Niall się uśmiecha, a Louis i Zayn szturchają go łokciami i ruszą brwiami. Wracając do gry. Kręciła Kami wypadło na Louis'a, potem wypadało po kolei na Zayn'a, Angy, Niall'a i w końcu na mnie.
- Pytanie czy wyz... - zaczął Niall
- Wyzwanie - przerwałam mu w połowie.
- Uuuu..! - zaczęły się śmiać dziewczyny.
- W takim razie masz pocałować Harrego w usta. - powiedział z uśmiechem i klasnął w dłonie. Wszyscy w śmiech, ale mnie nie było do śmiechu. Popatrzyłam na Styles'a,  który od razu się uśmiechnął. Musiałam to zrobić więc..
Trwało to no nie wiem 5 sekund. Kiedy miałam zamiar to skończyć Harry odwzajemnił pocałunek. To było coś niesamowitego. Harry oblizał moją dolną wargę prosząc o wstęp do wnętrza moich ust. Nie zważałam na to, że wszyscy na nas patrzą. Korzystałam z życia, z chwili, która mogła się już drugi raz nie powtórzyć. Wracając do pocałunku. Uchyliłam usta dają tam wstęp językowi Harrego. Nasze języki zaczęły wspólny taniec, jakby były dla siebie stworzone. Nasz pocałunek z każdą chwilą przeobrażał się w coś głębszego, coś pełnego namiętności i przyjemności. Pomału zaczynało mi się brakować tchu, więc w końcu się od siebie oderwaliśmy. Harry patrzył na mnie z tymi swoim oczkami i wydać było, że nie chciał tego kończyć. Wszyscy dookoła nas bili brawo i gwizdali. Teraz ja kręciłam. Gdy już miałam rozkręcić butelkę doszedł do nas Liam.
- Film jest gotowy i jak już można oglądać. - powiedział z powagą.
- Więc co wybrałeś? - zapytali Lou i Niall jednocześnie. Hahaha wszyscy wybuchli śmiechem.
- Zobaczycie - powiedział przez śmiech i dosiał się do nas. Zakręciłam i akurat na niego wypadło.
~Oczami Liam'a~
Już w drugim pokoju było ich słychać, a najbardziej brawa i gwizdy. Spokojnie mogłem się domyślić o co chodziło. Strasznie ciekawiło mnie kto się tak zachłannie całuje skoro wyzwanie zadane przez Niall'a nie wiem do kogo było tylko o zwykłym nic nie znaczącym pocałunku. Stanąłem w futrynie drzwi opierając się o nie i z zaciekawieniem przyglądałem się temu co akurat się działo. Wszyscy wpatrujący się z uśmiechem i śmiechem w: pogrążonych w namiętnym pocałunku Alice i Harrego. Ta scena wyglądała prze komicznie. Postanowiłem im nie mówić jaki film wybrałem tylko dołączyć do gry. Kręciła Al i wypadło na mnie.
- Wyzwanie - powiedziałem nie czekając, aż zapyta się standardowo: ,,Pytanie czy wyzwanie?''
- Widziałeś co przed chwilą się tu stało? Masz to powtórzyć z Danielle. - co? ona oszalała? Kocham Dan i to bardzo, ale gdy się całujemy jesteśmy sami albo w grach np. Butelka zawsze jest to niewinny całus, a tu. Mega namiętny pocałunek! No już nic zacząłem się przysuwać do Danielle. Zrobiłem to. Było naprawdę cudownie, czułem jakbym zakochał się w niej od nowa. Danielle też się to chyba spodobało, bo cały czas się patrzyła na mnie uwodzicielsko. Graliśmy już potem tylko na pytanie, ponieważ po tym co się stało nikt nie chciał dać wyzwanie. W końcu Niall powiedział:
- Ja idę zrobić popcorn i przyszykuję cały ekwipunek do zjedzenia, bo zaraz idziemy oglądać.
- Spoko to my trochę tam salon ogarniemy. - powiedziałam
- Niall to ja ci może pomogę. - zaproponowała Kami, Anty sprzątaczka.
- Spoko, chodź! - powiedział i zniknęli gdzieś w kuchni.
- Liam, a ile trwa ten film? - pytanie zadała Angy.
- Chyba około 2 godzin ale nie jestem pewny. Wiem, że dość długo, a co? - odpowiedział jej
- Wiesz bo jest już po 21 i do domu mamy kawałek drogi pieszo. Chyba, że nas odprowadzicie to wtedy spoko- powiedział Angy.
- Mam lepszy pomysł, przenocujecie u nas. Jest chyba na tyle łóżek, ale jakby co to każdy z nas na dwuosobowe łóżko i to w oddzielnym pokoju.  - powiedział Zayn, podejrzliwie ruszając brwiami.
CIĄG DALSZY NASTĄPI! ;**
******
W komentarzach można prosić o dedykacje ;)

wtorek, 16 lipca 2013

4. Drugie spotkanie!

**Jej .. Będę u nich w domu oglądać z nimi jakiś film.. Jak się cieszę masakra jak się cieszę.
- To nie musimy iść na zakupy skoro idziemy do nich do domu i do parku. – powiedziała z ulgą Alice
- Nie ma tak łatwo. Idziemy ruchy. – Powiedziałam i spojrzałam na zegarek. Uśmiech od razu zszedł mi z twarzy.**
Zobaczyłam, że jest już 12: 16.
- Dzie.. Dziew..Dziewczyny my nie zdążymy! - jąkałam się
- Zdążymy! Kupimy coś może w godzinę lub mniej potem obiad na mieście i do domu się wyszykować powinnyśmy być w domu przed 14 więc na przygotowanie i dojście mamy godzinę.  - powiedziała Kami, rozliczając każdą chwile.
- Podoba mi się twój zapał - powiedziałam z uśmiechem
- Aha i oczywiście taki czas osiągniemy jak już wyjdziemy i Panna Alice nie będzie się oburzać. - powiedziała spoglądając na Alkę..
- ok niech wam już będzie.. - powiedziała Ala co nas bardzo ucieszyło.. wybiegłyśmy z domu i oczywiście ja musiałam go zamknąć. Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy. Kierowała Kamila czyli czeka nas niebezpieczna jazda. Kami gdy się śpieszy wciska gaz do dechy. A dziś chodziło o spotkanie z One Direction więc szalała jak nie wiem. Wbiegłyśmy do Centrum Handlowego i od razu moje oczy znalazły idealny sklep.  Zaciągnęłam tam dziewczyny i zaczęło się marudzenie: Ta za duża, za mała, nie ma mojego rozmiaru, źle leży, jak worek, za obcisła, widać mi pół tyłka itd... Masakra.
~Oczami Alice~
Angy zaciągnęłam nas do jakiegoś sklepu, bo zobaczyła świetną sukienkę na wystawie, ale nie było jej rozmiaru. Wracając. Jako pierwsza zajęłam przymierzalnie. Przymierzyłam chyba cały sklep i narzekałam. W końcu wybrałam 3 najładniejsze sukienki i nie mogłam się zdecydować. Pierwsza  mimo, że nie lubię sukienek bez ramiączek była bardzo wygodna. Druga na średniej grubości ramiączkach. Bardzo mi się podobała również trzecia. Nie mogłam się zdecydować. Wyszłam z przymierzalni i myślałam nad tym którą powinnam wziąć. Przymierzalnie zajęła Kami. Również miała dylemat nad trzema sukienkami. PierwszaDruga i Trzecia. Po przymierzeniu ich wszystkich drugi raz uznała, że jest mało czasu i wybrała pierwszą. Czemu ja tak nie umiem szybko podejmować decyzji? Ostatnia weszła do przymierzalni Angelika, bo ona zawsze wszystko szybko wybiera. Miała dylemat nad dwiema. 1 i 2. Po pierwszym przymierzeniu uznała, że weźmie drugą. Moja kolej. Dziewczyny mnie pospieszały, ponieważ nie miałyśmy całego dnia. Wybrałam pierwszą pomijając fakt, że wolę mieć ramiączka ta sukienka leżała na mnie najlepiej. Zapłaciłyśmy i wyszłyśmy ze sklepu. Wyjechałyśmy ruchomymi schodami na 1 piętro i weszłyśmy do najbliższej kafejki. Zamówiłyśmy coś na szybko i szybko zjadłyśmy. Wróciłyśmy do domu o 14:03. Uff mamy prawie całą godzinę. Szybko udałam się pod prysznic. Wzięłam szybką kąpiel, a po wyjściu wysuszyłam się wsunęłam na siebie nowo kupioną sukienkę i zaczęłam robić coś z włosami. Postanowiłam, że delikatnie je pofaluję i wepnę kwiatuszek. Wyglądałam tak :

Zrobiłam jeszcze delikatny makijaż i wyszłam z łazienki. Była 14:30. Ubrałam buty, wzięłam torebkę i zeszłam do salonu, gdzie już siedziały jak na szpilkach Angy i Kami.
- No nareszcie! - powiedziała Kami
- Myślałyśmy, że  już nigdy nie zejdziesz - dodała Angy.
- To źle myślałyście, gotowe?- zapytałam :D
- Zawsze i wszędzie - odpowiedziała mi Angy szczerząc się.
- To idziemy - powiedziała Kami zabierając kluczyki od domu. Park był nie daleko nas więc udałyśmy się na piechotę.  Dochodziłyśmy już do tego miejsca co wczoraj, a ja zaproponowałam skradanie się znowu.
- Ja obiecałam Zayn'owi, że dziś się nie będę skradała. - odpowiedziała z delikatnym uśmiechem.
- Jak ty nie to ja też nie. - powiedziała Kami
- A ja się boję zaliczyć twoją wczorajszą prawie glebę. Tylko ja bym ją zaliczyła, bo nie miał b mnie kto złapać. - powiedziałam i wszystkie w  śmiech. Chłopcy nas usłyszeli i nici z niespodzianki. Podeszłyśmy bliżej i z każdym przywitałyśmy się przytulaskiem. Poza Angy i Zayn'em. Oni dali sobie nawzajem buziaczka w policzek. Wracając. Chłopcy mają naprawdę dobry styl. Umieją się dobrze ubrać, wszyscy bez wyjątku wyglądali naprawdę fajnie. Jednak najbardziej i tak uwagę skupiałam na Harry'm.
Jak on genialnie wygląda w marynarce. Zakochać się można, a ja już to chyba zrobiłam :). Gdy miałam się z nim przytulić na przywitanie on powiedział:
- A może coś innego? - uśmiechnął się szeroko ukazując swoje dołeczki w policzkach i wskazując palcem na swój policzek.
- A co przytulasek ci nie wystarczy? - odpowiedziałam pytaniem.
- No nie wiem, liczyłem na coś więcej - i oboje wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem. Dałam chłopakowi buziaka w policzek, a on się uśmiechnął i musnął mój policzek. Cicho zachichotałam. Na szczęście staliśmy trochę bardziej z tyłu i nikt z naszej ,,paczki'' tego nie widział. Po przywitaniu się z wszystkimi ruszyliśmy alejkami. Szliśmy w takiej jakby kolumnie.  Na przedzie Zayn i Angy trzymający się za ręce. Za nimi Liam i Louis, następnie Kami i Niall. Ja szłam na końcu, obok mnie szedł Harry. Cały czas czułam na sobie jego wzrok. Czułam się niekomfortowo wiedząc, że cały czas się na mnie patrzy.
- Czemu mi się tak cały czas przyglądasz? - zapytałam z uśmiechem. Po Harry'm było widać lekkie zawstydzenie i zmieszanie.
- Jaaa.... - i tu się zaciął, a ja wybuchłam śmiechem.
- Spoko ;) tylko czuję się trochę dziwnie jak mi się tak cały czas przyglądasz! - uśmiechnęłam się, a z ust chłopaka wydostał się stłumiony chichot. Spacerowaliśmy około godziny i cały ten czas przegadaliśmy. Rozmawialiśmy każdy z każdym.
- To idziemy robić ten seans? - zapytał wzdychając Louis
- Idziemy -  czy oni zawsze wszystko mówią chórkiem?
- No to my też  - powiedziała Kami
I szliśmy całkowicie pogrążenie  w rozmowie, nie zmieniając układu w ,,kolumnie'' jaką tworzyliśmy. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie  za dłoń i splata nasze palce razem. Błyskawicznie spojrzałam na loczka, potem na dłoń, a następnie znowu na loczka. Chłopak nie ukrywał zdziwienia moją reakcją. Ścisnął dłoń i już chciał puścić, więc szybko odwzajemniłam uścisk. Harry się uśmiechnął. Przybliżyłam się do niego i szepnęłam: ,,Ale tylko po przyjacielsku''. Chwilę później rolę się odwróciły i to on szeptał: ,,Ja to wiem :) '' i musnął mój policzek. Doszliśmy do domu One Direction. Żadna z nas nie ukrywała zdziwienia.
- co ? zdziwione? - zapytał przez śmiech Zayn tuląc Angelikę.
- No raczej ! Wow, ale macie wielki dom - powiedziała Kami
- Eee!? Szału nie ma. - powiedziałam i weszłam do środka. Zatkało mnie po prostu zatkało. Nie wiedziałam co powiedzieć.  Tak elegancko, a zarazem wygodnie urządzonego mieszkania jeszcze nie widziałam. Liam zaprowadził nas do salonu, a później zniknął w drzwiach kuchni. Po 5 minutach wrócił z tacą pełną jedzenia i picia. Oczywiście Niall i Kami pierwsi się na to rzucili. Oni do siebie pasowali bez dwóch zdań. Wracając. Liam wrócił i pyta :
- To co oglądamy?
- Horror ! - wyskoczył Louis
- Nieee - zaczęłyśmy się z dziewczynami drzeć
- Wszystko tylko nie horror - powiedziała Kami.
- Czemu nie chcecie się do nas poprzytulać? - zapytał Zayn spoglądając na zarumienioną Angelikę.
- W sumiee - zaczęła przeciągać Angy miziając się z Zayn'em.
- To czekajcie. Co wy chcecię oglądać? - zapytał nas Niall. Popatrzyłyśmy się na siebie nawzajem i równo wykrzyknęłyśmy z radością.
- Romansidła lub wyciskacze łez ! - Reakcja chłopaków nie zastąpiona. Było ich słychać po całym domu
- NIEE! - Chórek wzywa! haha :D jak to brzmi :D
- My tego typu filmów nie mamy- powiedział Liam
- To żałujcie. ! Okkk niech będzie horror. - Powiedziałam
- Co powiecie na to, żeby zaprosić Danielle i Eleanor ? - zapytał Lou
- To świetny pomysł ! - podekscytowała się Kami.
- To wy wybierzcie film ja już dzwonie do Elki, a ty Liam dzwoń do Dan...
Nie mogła się doczekać kiedy je poznam. Podobno są to wspaniałe osoby. Z zamysleń wyrwał mnie Harry.
- Ale mam rozumieć, że usiądziesz przy mnie kotek - powiedział i puścił oczko.
- No nie wiem, nie wiem... Ponoć jesteś strasznie zboczony. Będę się ciebie bać ! - powiedziałam z bananem na twarzy.
- Zgadzam się! Harry jest strasznie zboczony. I co tu się dziwić, że jego ulubiona liczbą jest 69 ;) - powiedział Zayn, a wszyscy w śmiech.
- Ejj! To było chamskie. ! - Harry zrobił obrażoną minkę i usiadł fochnięty na kanapie.
- Idź coś zrób, żeby się nie fochał. - szepnęła Kami. Ja przewróciłam oczami i podeszłam do chłopaka.
- Hej misiek! nie fochaj się . - powiedziałam siadając mu na kolanach i całując w policzek. Harry nic nie powiedział uśmiechnął się łobuzersko i wskazał palcem na swoje wargi. Ja zrobiła wielkie oczy i z przerażeniem popatrzyłam na Angy i Kami, które właśnie w tym momencie zwijały się ze śmiechu. Pokiwały twierdząco głową. Popatrzyłam na loczka, który cały czas wskazywał na swoje usta. Już chciałam wstać, kiedy chłopak mnie złapał w talii i do siebie przyciągnął. Nagle z pozycji siedzącej byliśmy z pozycji leżącej. Rozłożył się na całą kanapę i tulił mnie od tyłu. Zaczęłam się śmiać.
- Harry puść mnie mnie! - powiedziałam, a on nic . Zaczął mnie łaskotać. Popatrzyłam na w prawo, a tam wszyscy na podłodze zwijają się ze śmiechu. Chłopak zaczął mnie coraz bardziej łaskotać.
- Ty naprawdę jesteś zboczony, tego się nie spodziewałam - powiedziała przez śmiech i starała się mu wyrwać.
- Wiesz, że i tak się nie puszczę? - zapytał
- Wiem, ale zawsze warto próbować! - uśmiechnęłam się szeroko, a ten przestał mnie łaskotać, tylko coraz mocniej przywierał do siebie.  Przytulał mnie tak mocno, że można by to nazwać naruszeniem przestrzeni osobistej. Nie wiem jak on co zrobił, ale jednym płynnym ruchem odwrócił mnie do siebie. Tak że leżeliśmy twarzą w twarz. Harry zbliżał swoja twarz do mojej, natomiast moją reakcją było:
- Pedofilll!! Ratunku , zboczeniec, gwałciciel - darłam się Harremu do ucha. A ten chcąc mnie uciszyć zrobił coś czego się nie spodziewałam . Harry.....
CIĄG DALSZY NASTĄPI!! tu tu tuu!! :D
*****
A więc komentarzy pod ostatnim rozdziałem brak, a statystyki też bardzo spadły.. jednak postanowiłam dodać rozdział ;) Liczę na przynajmniej 2 komentarze ;)

niedziela, 7 lipca 2013

3. Kami & Niall

~Oczami Kami~
Cały spacer byłam w niebowzięta. W końcu poznałam całe One Direction. Spełniam swoje marzenia. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że teraz będziemy się regularnie widywać, przynajmniej mam taką nadzieje. Wydaje mi się, że z Niall'em, Liam'em i Louis'em się zaprzyjaźniliśmy. Nawet nie wiecie ile dla mnie fakt, że jestem koleżanką Niall'a . Mojego Nialla. Tego kochanego, uczuciowego i wrażliwego farbowanego blondynka. Jest dla mnie za dobry. Nie jestem jego warta, ale mimo to zamierzam o niego walczyć. Powiem tak jak Angy: ,, Raz się żyje''! Zrobię to, po prostu to zrobię. Zaproszę go. Jednak z drugiej strony to chłopak powinien zapraszać. Aha i nie mam pewności czy ja też się mu podobam. Długo tak myślałam. Po prostu nie wiedziałam co mam zrobić. Ale czekaj, po kolei. Może wspominając dzisiejszy dzień przypomnę sobie jakieś wysyłane przez niego znaki. Bardzo bym się wtedy cieszyła, że jednak mu się podobam. Szliśmy alejkami parku. Co jakiś czas patrzyłam na Angy i Zayn'a, trzymali się za ręce. Tu się coś kroi, czuję to. My szliśmy dalej, całkowicie pogrążeni w rozmowie z wszystkimi. Rozmawialiśmy po angielsku oczywiście, ponieważ inaczej chłopaki by nas nie zrozumieli. Muszę przyznać, że gdy Louis coś opowiadał czasami czegoś nie rozumiałam, bo on strasznie szybko mówił i czasami trudno nam było go zrozumieć. Najlepiej rozumiała ich chyba Angelika. Ja gdy czegoś nie rozumiałam tylko się uśmiechałam. Starałam się nie mylić słów, ale jest to ciężkie. Chyba tylko raz się pomyliłam, a Ala mnie poprawiła. Liam był cichy, zresztą jak prawie zawsze na wszystkich ,,Video Diary'' i tym podobnych. Jednak z nagrań z koncertów mogę wywnioskować aczkolwiek jest on spokojny tylko z pozoru. W środku jest szalony, umie się wyluzować najbardziej na scenie, gdy śpiewa. Od razu po nim widać, że nie jest to spokojne dziecko. Natomiast Louis, on jest jak małe dziecko. Ciągle tylko się bawić. Jest po prostu wspaniałym towarzyszem do zabaw, jest stworzony to żartów i wygłupów. Louis umie pocieszyć. Jest to najlepszy przyjaciel Harrego. Widział on jak Harry patrzy na Alice i starała się mu pomóc. Co jakiś czas coś szeptał do Harrego. Sama chciałam coś powiedzieć Ali, ale jakoś nie wiedziałam co. Wracając do Niall'a.. Bywały w lodzairni takie momenty, że tylko ja i Niall rozmawialiśmy razem, a cała reszta rozmawiałam o czym innym. Takie momenty były niesamowite. Podczas jedzenia lodów Zayn zaczął smarować Angelikę bitą śmietaną po policzku i tak jakoś zaczęło się zmarnowanie się nawzajem. Wszyscy wszystkich wszędzie. Ja i Niall oczywiście spokojnie. Nie tak jak inni, oni po prostu zaszaleli. Ja osobiście posmarowałam Niall'a po policzku. On osobiście nie był dłużny, bo juz chwilę później maźnął mnie bitą śmietaną w mój zgrabny nosek. Powiedział potem: - Ślicznie wyglądasz :) - i promiennie się uśmiechnął. Ah jakie to było słodkie. Po skończeniu lodów poszliśmy na kolejny spacer. W ciągu tego spaceru poczułam jak ktoś dwa razy tylko z długimi przerwami próbował złapać mnie za dłoń. Za pierwszym razem poczułam takie stanowcze dotknięcie. Postanowiłam na nie nie reagować. Za drugim razem dotyk był nie pewny. Gdy już czyjaś ręka dotknęła mojej prawej ręki zerknęłam delikatnie w prawo. Ujrzałam Niall'a zapatrzonego w ziemię. Szliśmy na końcu ,,naszej grupy'', dlatego nikt na nas nie patrzył. Dopiero wtedy spostrzegłam, że mamy lekkie opóźnienie. Reszta była trochę bardziej z przodu. To oznacza, że ta akcja z ręką to sprawka Niall'a. AAaaa..!! Nawet nie wiecie jak się cieszę. Czyli jednak mu się podobam.. Niesamowite uczucie! :*
Poszłam się położy w końcu jest po 22. Usiadłam na łóżku i przetarłam dłońmi twarz. Nagle dostałam sms-a od Niall'a. Byłam w niebowzięta. Tak to Niall pierwszy napisał. Było by super jeśli by mnie zaprosił. Zaczęłam piszczeć i cała w skowronkach odczytałam wiadomość: ,, Dobranoc ;) '' szybko odpisałam: - Nawzajem, Kolorowych snów :D I poszłam się przebrać w piżamę. Położyłam się na łóżku i odpłynęłam w krainę snów.
~Oczami Niall'a~
Kiedy Harry kazał się przyznać któremu podoba się Kami zauważyłem jak kątem oka spogląda na mnie. Uśmiechnąłem się promiennie na myśl o Kami. Jakoś dziwnie się czuję. Jestem radosny i pełen życia. Gdy jestem przy niej czuję się inaczej niż z jaką kolwiek inną dziewczyna. Czuję, że ona jest wyjątkowa. Dowiedziałem się, że jest największą Directioners to oznacza,że również cieszy ją fakt o poznaniu nas. Teraz gdy wspominam dzisiejszy dzień czuję się źle z powodu tego, że stchórzyłem. Po prostu spaliłem całą sprawę. Wiem, że ona czuła mój uścisk. Ja wiem, że ona czuła jak chcę ją złapać za rękę. Mimo to nie reagowała. Podjąłem dwie próby złapania za rekę jednak za każdy razem po prostu tchórzyłem. Bałem się. Ale czego? Może tego, że nie wiedziałem jak zareaguje. Może tego, że nie wiem co ona do mnie czuje. Jest też możliwość, że po prostu nie byłem gotów. Ze mną się coś stało. Chyba się w niej zakochałem, bo gdy ją widzę przechodzą mnie przyjemne ciarki i nie mogę się nie uśmiechać. Kiedy ją widzę nie umiem inaczej. Moje kąciki ust same mimowolnie unoszą się ku górze. Nadal nie jestem pewien czy sie zakochałem czy to tylko krótkie zauroczenie, które szybko mi minie. Moje zamyślenia przerwał Harry: - Wiedziałam Niall, że między wami jest jakaś chemia. Nam możesz wszystko powiedzieć
- Wiesz Harry, ja chciałbym żeby między nami cos było,ale nie mam pewności czy ona tez cos do mnie czuje. Nie mam też pewności czy się zakochałem czy to zwykłe zauroczenie. - odpowiedziałem.
- Zauroczenie czy nie. To nie ważne. Umów się z nią narazie jako przyjaciele zobaczysz co będzie dalej - Doradził mi Zayn.
- Wiecie co tak zrobię. Ale teraz jest już późno pewnie śpi, albo usypia. Narazie napiszę jej tylko dobranoc i zobaczymy czy odpisze. - powiedziałem starowczo.
- Zrobisz jak uważasz - Powiedział uśmiechnięty Liam.
- Nie wiem jak to robicie, ale wspieracie mnie samym byciem blisko. Tylko nie w głupim sensie mówię od razu Louis. - powiedziałem śmiejąc się do Lou.
- Czemu kierujesz swoją wypowiedź do mnie - lekko się oburzył.
- Bo ty tak najczęściej odbierasz tego typu rzeczy. - powiedział Harry z bananem na twarzy, a cała reszta w śmiech. mógłbym tak z nimi gadać godzinami, ale jestem padnięty. Rzuciłem krótkie ,,Dobranoc chłopaki'' i poszedłem do swojego pokoju.
 ~Oczami Harrego~
Miałem niezły ubaw z Niall'a. Najpierw prosi nas o radę, a gdy ją dostaje po prostu ja ignoruje i działa sam. Nie słucha danej rady. A czemu nie może czegoś sam wymyślić zanim poprosi o radę to nie wiem. Jemu i Kami powinno się ułożyć, ale ja mam swoje zmartwienie, Alice. Alice nie jest jak inne dziewczyny. Jest inna, wyjątkowa, idealna dla mnie. Mam dwa zmartwienia takie jak Niall. Czy ja jej też się podobam i sam nie wiem czy to zwykłe zauroczenie czy coś więcej. Chyba skorzystam z rady Zayna, którą udzielił Niall'owi. Tylko czy mnie chociaż polubiła, bo w końcu ona jest Anty Directioners. Ale w sumie czy ona czasem nie mówił czegoś, że lubi nas jako zwykłych ludzi czy coś w tym stylu? Może mi się wydawało? Nie wiem teraz już prawie niczego nie jestem pewien. Wiem za to, że chcę i muszę się z nią spotkać sam na sam.
Po usłyszeniu: ,,Dobranoc chłopaki'' wypowiedzianego przez Niall'a uznałem, że wyższa pora iść spać.
*rano*
Obudziłem się o 11 coś. Muszę wam powiedzieć, że myślałem iż nie będę mógł zasnąć i spać spokojnie, tylko że będę czuwał i myślał nad: życiem, tą sprawą z Alice i nad tym jak,gdzie i kiedy ją zaprosić na wspólne spotkanie. Przyznaję spało się dobrze. Śniła mi się ona. Byliśmy tacy szczęśliwi. Mieliśmy piknik, ale nie taki po południowy. Było ciemno. Obstawiam około 21 - 22. Al była ubrana w taką sukienkę. Miała szpilki, ale mimo to ja byłem wyższy. Nie poznawałem tego miejsca w którym się znajdowaliśmy, dlatego dalej nie wiem gdzie ma się odbyć ta nasza ,,idealna randka''. Ja mówię o jakiejś randce, a nawet jej nie zaprosiłem. Jaki ja jestem głupi. Może dziś na spotkaniu uda mi się z nią umówić. Oby. Pogrążony w myślach udałem się na dół do kuchni. Przekraczając jej próg zauważyłem, że są tam już wszyscy i jedzą śniadanie. Nikt się nie odzywał, co na nas było dziwne. Na ogół, gdy się kłócimy jest taka cisza. Ale nie wydaje mi się, żeby chłopaki się pokłócili, przynajmniej dziś. Zayn ma się spotkać z Angy, Niall i Kami, a ja spotkam się z Alice. Każdy spotka się dziś ze swoją ,,wielką miłością''. Liam i Louis wyjątkowa dziś wypadło im spotkanie ze swoimi dziewczynami. Liam z Danielle, a Louis z Eleanor. Czyli każdy spotyka tego kogo kocha? No tak jakby. Pff.. Po zjedzeniu śniadania wszyscy poszliśmy do salonu. Wtedy Zayn zapytał:
- To co? Dziś spacer do parku, a potem seans w domu?
- Pewnie, ale co na to dziewczyny? - zapytał Niall. Louis i Liam w ogóle się nie przejmowali oni mieli już wszystko gotowe. mieli się spotkać na mieście oczywiście każda para osobno.
- Hmm... Nie wiem czy się zgodzą. Zayn zadzwoń do Angy i zapytaj co one na to. - Kazałem mu.
- Czemu ja? - Zdziwił się.
- Bo ty masz najlepszy kontakt z Angy. Ja i Harry nie ten teges z dziewczynami. - Śmiał się Niall
- Okej niech wam już będzie. - powiedział i wyciągnął telefon z kieszenie spodni.
~Oczami Angy~
Rano jak każde inne rano. Zaliczyła już prysznic, śniadanie, a także dość długą i ciągającą rozmowę z dziewczynami na temat chłopaków. Wiedziałam, że Kamili podoba się Niall, ale nigdy bym nie pomyślała, że naszej Anty Directioners zacznie podobać się Harry. cieszę się ich szczęściem. Od rana siedzimy w salonie przy włączonym telewizorze i gadamy. Gadamy o wszystkim i o niczym. Myślimy i obgadujemy swoje pomysły na ubrania. Kami jak to Kami zaproponowała zakupy, ale oczywiście Alice nie chętna na nie. Mnie spodobał się ten pomysł i zaczęłyśmy  wyciągać Alę.
- Chodź! Sama mówiłaś, że nie masz się w co ubrać, a chcesz bosko wyglądać dla Harrego. - Zaczęłam.
- Nie mam się w co ubrać bo na ogół chodzę w spodniach, więc dziś pokażę siebie i pójdę w krótkich spodenkach. - odpowiedziała stanowczo.
- Ta pewnie, nie pozwolimy ci. - i zaczęłyśmy ją ściągać z kanapy i prowadzić do półki z butami. Zawsze dobrze mieć w domu jedną lub dwie półki na wszystkie buty. My i tak tam trzymamy tylko te w których teraz chodzimy. Większość butów jest teraz w naszych szafach. Ale wracając. Stała już przed półką, a ja i Kami trzymałyśmy ją z obu stron.
- Puśćcie mnie! Ja nigdzie nie idę. - protestowała nadal.
- Nie puścimy. Idziemy na zakupy i ty idziesz z nami. - powiedziałam.
- A tak w ogóle to co się stało. Lubiłaś chodzić na zakupy. - Kami podniosła jedną brew do góry.
- Nadal lubię, ale dziś nie mam ochoty. - odpowiedziała... co oczywiście nas zdziwiło, ale postanowiłyśmy to zignorować.
- Masz, masz..! - powiedziałam i w tej chwili zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam, że dzwoni Zayn. Wyszeptałam ciche: ,, To Zayn'' i dziewczyny natychmiast umilkły. Szybko odebrałam:
- Halo?
- Hej! Mamy z chłopakami pewną propozycję - zaczął
- Jaką? - zapytałam ciekawa co wymyślili.
- Co powiecie na spacer po parku tak jak było umówione, a potem mały seans filmowy u mas w domu?
- Hmm.. Ja bardzo chętnie, ale poczekaj zapytam dziewczyn. - odpowiedziałam
- Okej..
Zakryłam telefon dłonią, aby nie było słychać i powiedziałam dziewczynom to co powiedział mi Zayn. Kami od razu na tak, a Alice musiałyśmy chwilę namawiać. Gdy się zgodziła wróciłam do rozmowy z Zayn'em
- Dziewczyny są za.. - Powiedziała z uśmiechem
- Okej. To spotkajmy się o 15 w parku. Pasuje? - zapytał
- Pewnie, że tak! Tylko jedno pytanie. Jaki lub jakie film lub filmy będziemy oglądać ? - zapytałam, a chłopak się zaśmiał
- To będzie niespodzianka. Ps. Nawet nie próbuj się zakradać. - odpowiedział na co ja wybuchłam śmiechem.
- Okej do zobaczenia. - pożegnałam się
- Paaa - odpowiedział i się rozłączył.
Jej .. Będę u nich w domu oglądać z nimi jakiś film.. Jak się cieszę masakra jak się cieszę.
- To nie musimy iść na zakupy skoro idziemy do nich do domu i do parku. - powiedziała z ulgą Alice
- Nie ma tak łatwo. Idziemy ruchy. - Powiedziałam i spojrzałam na zegarek. Uśmiech od razu zszedł mi z twarzy.
*******
Jeśli chodzi o komentarze nadal cicho.. pff. jest aż tak źle?
Przepraszam, że na razie takie nudnawe ale obiecuję, że akcja się rozwinie. :D
/ Lolkaaa :**