piątek, 19 lipca 2013

5. Tego się nie spodziewałam ;)

#Wyjeżdżam na weekend więc nie będę czekała na komentarz, który może pojawić się pod moją nieobecność. Dodam rozdział dzisiaj ;) Liczę na komentarze i wyświetlenia#

**- Pedofilll!! Ratunku , zboczeniec, gwałciciel – darłam się Harremu do ucha. A ten chcąc mnie uciszyć zrobił coś czego się nie spodziewałam .**
Harry zwinnym ruchem podniosły się na rękach i w jednej chwili znalazł się nade mną. Nie powiem serce zaczęło mi szybciej bić, w końcu on mi się strasznie podoba. Ta chwila na pewno zostanie mi w pamięci na długo. Najgorsze było to, że wszyscy nas obserwowali. No wszyscy z wyjątkiem Louis'a i Liam'a, którzy niecierpliwie wyczekiwali dziewczyn, które za chwileczkę miały przyjść. Postanowiłam się tym nie przejmować i poddać przyjemności tej chwili.
<Załóżmy, że leżą na kanapie i Harry na koszulkę  ;) >
Umilkłam. Już się nie darłam, nie robiłam nic innego niż wpatrywanie się z wielkim uczuciem w jego przenikliwe, zielone tęczówki. Harry patrzył na mnie z tym swoim zawadiackim uśmiechem, ja tylko odwzajemniłam uśmiech. Styles zaczął zbliżać swoją twarz do mojej co nie powiem podobało mi się. Gdy dzieliły nas - nasze usta - już tylko 2 cm nieoczekiwanie zadzwonił dzwonek do drzwi. Loczek z grymasem na twarzy wstał ,,ze mnie'' i mogłam usiąść normalnie na kanapie. Czułam piekący mnie rumieniec na mojej twarzy i wzrok moich przyjaciół - jeśli mogę ich już tak nazwać po 2 dniach. Do pomieszczenia w którym siedzieliśmy <salon> weszły 4 osoby. Byli to Liam z Danielle i Louis z Eleanor.
Danielle Peazer i Liam Payne :
Eleanor Calder i Louis Tomlinson :
Zaczęliśmy się poznawać. Najpierw Louis zaczął przedstawiać nam Elkę.
- To jest Eleanor, Elka to jest Kami, Angy i Alice, a resztę już znasz - powiedział wskazując na osoby o których mówił.
- Hej - uśmiechnęła się dziewczyna na co my zareagowałyśmy podobnie. Teraz pałeczkę przeją Liam.
- To moja kochana Danielle, a to Kami, Angy i Alice - powiedział
- Cześć dziewczyny, miło mi - powiedziała radośnie Dan.
- No to skoro się już poznaliśmy to co robimy? - Zapytał Niall.
- Mieliśmy oglądać horror, nadal aktualne ? - zapytał Zayn.
- No nie wiem, nie wiem ja i Kami nie mamy się do kogo przytulać jak będziemy się bać. - powiedziałam i puściłam oczko do Kami, która  obdarzyła mnie tym samym gestem.
- Właśnie... To ja już wolę komedię lub dramat, coś takiego na pewno macie - powiedziała z teatralnym zrezygnowaniem Kami.
- Zawsze macie mnie mnie i loczka -Zaśmiała się Niall
- No nie wiem. Po tym co ten zboczeniec i gwałciciel zrobił to trochę się go boję. - powiedziałam chowając się za Elką, która siedziała obok mnie.
- Ejjjj! przecież nic ci nie zrobiłem i nie zamierzam zrobić. - burzył się Harry.
- Co on zrobił ? - zapytała Dan i razem z Elką po patrzyły na nas pytająco.
- Wolały byście nie wiedzieć jaką nam tu scenę komediową przerwałyście. - Śmiał się Zayn
- One wcale tego nie przerwały - powiedział Liam, na co dziewczyny momentalnie się roześmiały.
- To oglądamy ten horror? - zapytał Louis
- Ale jaki ? - zapytał Niall
- Wybierzcie coś. - powiedziałam
- To ja wybiorę, a w tym czasie i w czasie ładowania wy coś poróbcie, ja za chwilę dołączę - postanowił Liam
- To co? Butelka? - zapytał Harry ruszając dziwnie brwiami. Wszyscy popatrzyli na mnie i wybuchliśmy niepohamowanym śmiechem. Wszyscy się zgodzili usiedliśmy w kółku na dywanie.
- Ja kręcę pierwszy. - powiedział Zayn.
- A czemu ty, daj ja zakręcę pierwszy. - Loczek zaczął się oburzać.
- W takim razie ja kręcę - Butelkę wyrwała im Angy i zakręciła. Wypadło na Kami.
- O Kamiii.. Pytanie czy wyzwanie? - Angy
- Boję się twoich wyzwań, pytanie! - powiedziała Kami
- Powiedz szczerze, podoba ci się Niall ? - zapytała i wskazała palcem na chłopaka. Kami się zarumieniała i to tak porządnie.
- No może trochę - Odpowiedziała speszona i spuściła głowę w dół. Widziałam jak Niall się uśmiecha, a Louis i Zayn szturchają go łokciami i ruszą brwiami. Wracając do gry. Kręciła Kami wypadło na Louis'a, potem wypadało po kolei na Zayn'a, Angy, Niall'a i w końcu na mnie.
- Pytanie czy wyz... - zaczął Niall
- Wyzwanie - przerwałam mu w połowie.
- Uuuu..! - zaczęły się śmiać dziewczyny.
- W takim razie masz pocałować Harrego w usta. - powiedział z uśmiechem i klasnął w dłonie. Wszyscy w śmiech, ale mnie nie było do śmiechu. Popatrzyłam na Styles'a,  który od razu się uśmiechnął. Musiałam to zrobić więc..
Trwało to no nie wiem 5 sekund. Kiedy miałam zamiar to skończyć Harry odwzajemnił pocałunek. To było coś niesamowitego. Harry oblizał moją dolną wargę prosząc o wstęp do wnętrza moich ust. Nie zważałam na to, że wszyscy na nas patrzą. Korzystałam z życia, z chwili, która mogła się już drugi raz nie powtórzyć. Wracając do pocałunku. Uchyliłam usta dają tam wstęp językowi Harrego. Nasze języki zaczęły wspólny taniec, jakby były dla siebie stworzone. Nasz pocałunek z każdą chwilą przeobrażał się w coś głębszego, coś pełnego namiętności i przyjemności. Pomału zaczynało mi się brakować tchu, więc w końcu się od siebie oderwaliśmy. Harry patrzył na mnie z tymi swoim oczkami i wydać było, że nie chciał tego kończyć. Wszyscy dookoła nas bili brawo i gwizdali. Teraz ja kręciłam. Gdy już miałam rozkręcić butelkę doszedł do nas Liam.
- Film jest gotowy i jak już można oglądać. - powiedział z powagą.
- Więc co wybrałeś? - zapytali Lou i Niall jednocześnie. Hahaha wszyscy wybuchli śmiechem.
- Zobaczycie - powiedział przez śmiech i dosiał się do nas. Zakręciłam i akurat na niego wypadło.
~Oczami Liam'a~
Już w drugim pokoju było ich słychać, a najbardziej brawa i gwizdy. Spokojnie mogłem się domyślić o co chodziło. Strasznie ciekawiło mnie kto się tak zachłannie całuje skoro wyzwanie zadane przez Niall'a nie wiem do kogo było tylko o zwykłym nic nie znaczącym pocałunku. Stanąłem w futrynie drzwi opierając się o nie i z zaciekawieniem przyglądałem się temu co akurat się działo. Wszyscy wpatrujący się z uśmiechem i śmiechem w: pogrążonych w namiętnym pocałunku Alice i Harrego. Ta scena wyglądała prze komicznie. Postanowiłem im nie mówić jaki film wybrałem tylko dołączyć do gry. Kręciła Al i wypadło na mnie.
- Wyzwanie - powiedziałem nie czekając, aż zapyta się standardowo: ,,Pytanie czy wyzwanie?''
- Widziałeś co przed chwilą się tu stało? Masz to powtórzyć z Danielle. - co? ona oszalała? Kocham Dan i to bardzo, ale gdy się całujemy jesteśmy sami albo w grach np. Butelka zawsze jest to niewinny całus, a tu. Mega namiętny pocałunek! No już nic zacząłem się przysuwać do Danielle. Zrobiłem to. Było naprawdę cudownie, czułem jakbym zakochał się w niej od nowa. Danielle też się to chyba spodobało, bo cały czas się patrzyła na mnie uwodzicielsko. Graliśmy już potem tylko na pytanie, ponieważ po tym co się stało nikt nie chciał dać wyzwanie. W końcu Niall powiedział:
- Ja idę zrobić popcorn i przyszykuję cały ekwipunek do zjedzenia, bo zaraz idziemy oglądać.
- Spoko to my trochę tam salon ogarniemy. - powiedziałam
- Niall to ja ci może pomogę. - zaproponowała Kami, Anty sprzątaczka.
- Spoko, chodź! - powiedział i zniknęli gdzieś w kuchni.
- Liam, a ile trwa ten film? - pytanie zadała Angy.
- Chyba około 2 godzin ale nie jestem pewny. Wiem, że dość długo, a co? - odpowiedział jej
- Wiesz bo jest już po 21 i do domu mamy kawałek drogi pieszo. Chyba, że nas odprowadzicie to wtedy spoko- powiedział Angy.
- Mam lepszy pomysł, przenocujecie u nas. Jest chyba na tyle łóżek, ale jakby co to każdy z nas na dwuosobowe łóżko i to w oddzielnym pokoju.  - powiedział Zayn, podejrzliwie ruszając brwiami.
CIĄG DALSZY NASTĄPI! ;**
******
W komentarzach można prosić o dedykacje ;)

wtorek, 16 lipca 2013

4. Drugie spotkanie!

**Jej .. Będę u nich w domu oglądać z nimi jakiś film.. Jak się cieszę masakra jak się cieszę.
- To nie musimy iść na zakupy skoro idziemy do nich do domu i do parku. – powiedziała z ulgą Alice
- Nie ma tak łatwo. Idziemy ruchy. – Powiedziałam i spojrzałam na zegarek. Uśmiech od razu zszedł mi z twarzy.**
Zobaczyłam, że jest już 12: 16.
- Dzie.. Dziew..Dziewczyny my nie zdążymy! - jąkałam się
- Zdążymy! Kupimy coś może w godzinę lub mniej potem obiad na mieście i do domu się wyszykować powinnyśmy być w domu przed 14 więc na przygotowanie i dojście mamy godzinę.  - powiedziała Kami, rozliczając każdą chwile.
- Podoba mi się twój zapał - powiedziałam z uśmiechem
- Aha i oczywiście taki czas osiągniemy jak już wyjdziemy i Panna Alice nie będzie się oburzać. - powiedziała spoglądając na Alkę..
- ok niech wam już będzie.. - powiedziała Ala co nas bardzo ucieszyło.. wybiegłyśmy z domu i oczywiście ja musiałam go zamknąć. Wsiadłyśmy do samochodu i ruszyłyśmy. Kierowała Kamila czyli czeka nas niebezpieczna jazda. Kami gdy się śpieszy wciska gaz do dechy. A dziś chodziło o spotkanie z One Direction więc szalała jak nie wiem. Wbiegłyśmy do Centrum Handlowego i od razu moje oczy znalazły idealny sklep.  Zaciągnęłam tam dziewczyny i zaczęło się marudzenie: Ta za duża, za mała, nie ma mojego rozmiaru, źle leży, jak worek, za obcisła, widać mi pół tyłka itd... Masakra.
~Oczami Alice~
Angy zaciągnęłam nas do jakiegoś sklepu, bo zobaczyła świetną sukienkę na wystawie, ale nie było jej rozmiaru. Wracając. Jako pierwsza zajęłam przymierzalnie. Przymierzyłam chyba cały sklep i narzekałam. W końcu wybrałam 3 najładniejsze sukienki i nie mogłam się zdecydować. Pierwsza  mimo, że nie lubię sukienek bez ramiączek była bardzo wygodna. Druga na średniej grubości ramiączkach. Bardzo mi się podobała również trzecia. Nie mogłam się zdecydować. Wyszłam z przymierzalni i myślałam nad tym którą powinnam wziąć. Przymierzalnie zajęła Kami. Również miała dylemat nad trzema sukienkami. PierwszaDruga i Trzecia. Po przymierzeniu ich wszystkich drugi raz uznała, że jest mało czasu i wybrała pierwszą. Czemu ja tak nie umiem szybko podejmować decyzji? Ostatnia weszła do przymierzalni Angelika, bo ona zawsze wszystko szybko wybiera. Miała dylemat nad dwiema. 1 i 2. Po pierwszym przymierzeniu uznała, że weźmie drugą. Moja kolej. Dziewczyny mnie pospieszały, ponieważ nie miałyśmy całego dnia. Wybrałam pierwszą pomijając fakt, że wolę mieć ramiączka ta sukienka leżała na mnie najlepiej. Zapłaciłyśmy i wyszłyśmy ze sklepu. Wyjechałyśmy ruchomymi schodami na 1 piętro i weszłyśmy do najbliższej kafejki. Zamówiłyśmy coś na szybko i szybko zjadłyśmy. Wróciłyśmy do domu o 14:03. Uff mamy prawie całą godzinę. Szybko udałam się pod prysznic. Wzięłam szybką kąpiel, a po wyjściu wysuszyłam się wsunęłam na siebie nowo kupioną sukienkę i zaczęłam robić coś z włosami. Postanowiłam, że delikatnie je pofaluję i wepnę kwiatuszek. Wyglądałam tak :

Zrobiłam jeszcze delikatny makijaż i wyszłam z łazienki. Była 14:30. Ubrałam buty, wzięłam torebkę i zeszłam do salonu, gdzie już siedziały jak na szpilkach Angy i Kami.
- No nareszcie! - powiedziała Kami
- Myślałyśmy, że  już nigdy nie zejdziesz - dodała Angy.
- To źle myślałyście, gotowe?- zapytałam :D
- Zawsze i wszędzie - odpowiedziała mi Angy szczerząc się.
- To idziemy - powiedziała Kami zabierając kluczyki od domu. Park był nie daleko nas więc udałyśmy się na piechotę.  Dochodziłyśmy już do tego miejsca co wczoraj, a ja zaproponowałam skradanie się znowu.
- Ja obiecałam Zayn'owi, że dziś się nie będę skradała. - odpowiedziała z delikatnym uśmiechem.
- Jak ty nie to ja też nie. - powiedziała Kami
- A ja się boję zaliczyć twoją wczorajszą prawie glebę. Tylko ja bym ją zaliczyła, bo nie miał b mnie kto złapać. - powiedziałam i wszystkie w  śmiech. Chłopcy nas usłyszeli i nici z niespodzianki. Podeszłyśmy bliżej i z każdym przywitałyśmy się przytulaskiem. Poza Angy i Zayn'em. Oni dali sobie nawzajem buziaczka w policzek. Wracając. Chłopcy mają naprawdę dobry styl. Umieją się dobrze ubrać, wszyscy bez wyjątku wyglądali naprawdę fajnie. Jednak najbardziej i tak uwagę skupiałam na Harry'm.
Jak on genialnie wygląda w marynarce. Zakochać się można, a ja już to chyba zrobiłam :). Gdy miałam się z nim przytulić na przywitanie on powiedział:
- A może coś innego? - uśmiechnął się szeroko ukazując swoje dołeczki w policzkach i wskazując palcem na swój policzek.
- A co przytulasek ci nie wystarczy? - odpowiedziałam pytaniem.
- No nie wiem, liczyłem na coś więcej - i oboje wybuchnęliśmy niepohamowanym śmiechem. Dałam chłopakowi buziaka w policzek, a on się uśmiechnął i musnął mój policzek. Cicho zachichotałam. Na szczęście staliśmy trochę bardziej z tyłu i nikt z naszej ,,paczki'' tego nie widział. Po przywitaniu się z wszystkimi ruszyliśmy alejkami. Szliśmy w takiej jakby kolumnie.  Na przedzie Zayn i Angy trzymający się za ręce. Za nimi Liam i Louis, następnie Kami i Niall. Ja szłam na końcu, obok mnie szedł Harry. Cały czas czułam na sobie jego wzrok. Czułam się niekomfortowo wiedząc, że cały czas się na mnie patrzy.
- Czemu mi się tak cały czas przyglądasz? - zapytałam z uśmiechem. Po Harry'm było widać lekkie zawstydzenie i zmieszanie.
- Jaaa.... - i tu się zaciął, a ja wybuchłam śmiechem.
- Spoko ;) tylko czuję się trochę dziwnie jak mi się tak cały czas przyglądasz! - uśmiechnęłam się, a z ust chłopaka wydostał się stłumiony chichot. Spacerowaliśmy około godziny i cały ten czas przegadaliśmy. Rozmawialiśmy każdy z każdym.
- To idziemy robić ten seans? - zapytał wzdychając Louis
- Idziemy -  czy oni zawsze wszystko mówią chórkiem?
- No to my też  - powiedziała Kami
I szliśmy całkowicie pogrążenie  w rozmowie, nie zmieniając układu w ,,kolumnie'' jaką tworzyliśmy. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie  za dłoń i splata nasze palce razem. Błyskawicznie spojrzałam na loczka, potem na dłoń, a następnie znowu na loczka. Chłopak nie ukrywał zdziwienia moją reakcją. Ścisnął dłoń i już chciał puścić, więc szybko odwzajemniłam uścisk. Harry się uśmiechnął. Przybliżyłam się do niego i szepnęłam: ,,Ale tylko po przyjacielsku''. Chwilę później rolę się odwróciły i to on szeptał: ,,Ja to wiem :) '' i musnął mój policzek. Doszliśmy do domu One Direction. Żadna z nas nie ukrywała zdziwienia.
- co ? zdziwione? - zapytał przez śmiech Zayn tuląc Angelikę.
- No raczej ! Wow, ale macie wielki dom - powiedziała Kami
- Eee!? Szału nie ma. - powiedziałam i weszłam do środka. Zatkało mnie po prostu zatkało. Nie wiedziałam co powiedzieć.  Tak elegancko, a zarazem wygodnie urządzonego mieszkania jeszcze nie widziałam. Liam zaprowadził nas do salonu, a później zniknął w drzwiach kuchni. Po 5 minutach wrócił z tacą pełną jedzenia i picia. Oczywiście Niall i Kami pierwsi się na to rzucili. Oni do siebie pasowali bez dwóch zdań. Wracając. Liam wrócił i pyta :
- To co oglądamy?
- Horror ! - wyskoczył Louis
- Nieee - zaczęłyśmy się z dziewczynami drzeć
- Wszystko tylko nie horror - powiedziała Kami.
- Czemu nie chcecie się do nas poprzytulać? - zapytał Zayn spoglądając na zarumienioną Angelikę.
- W sumiee - zaczęła przeciągać Angy miziając się z Zayn'em.
- To czekajcie. Co wy chcecię oglądać? - zapytał nas Niall. Popatrzyłyśmy się na siebie nawzajem i równo wykrzyknęłyśmy z radością.
- Romansidła lub wyciskacze łez ! - Reakcja chłopaków nie zastąpiona. Było ich słychać po całym domu
- NIEE! - Chórek wzywa! haha :D jak to brzmi :D
- My tego typu filmów nie mamy- powiedział Liam
- To żałujcie. ! Okkk niech będzie horror. - Powiedziałam
- Co powiecie na to, żeby zaprosić Danielle i Eleanor ? - zapytał Lou
- To świetny pomysł ! - podekscytowała się Kami.
- To wy wybierzcie film ja już dzwonie do Elki, a ty Liam dzwoń do Dan...
Nie mogła się doczekać kiedy je poznam. Podobno są to wspaniałe osoby. Z zamysleń wyrwał mnie Harry.
- Ale mam rozumieć, że usiądziesz przy mnie kotek - powiedział i puścił oczko.
- No nie wiem, nie wiem... Ponoć jesteś strasznie zboczony. Będę się ciebie bać ! - powiedziałam z bananem na twarzy.
- Zgadzam się! Harry jest strasznie zboczony. I co tu się dziwić, że jego ulubiona liczbą jest 69 ;) - powiedział Zayn, a wszyscy w śmiech.
- Ejj! To było chamskie. ! - Harry zrobił obrażoną minkę i usiadł fochnięty na kanapie.
- Idź coś zrób, żeby się nie fochał. - szepnęła Kami. Ja przewróciłam oczami i podeszłam do chłopaka.
- Hej misiek! nie fochaj się . - powiedziałam siadając mu na kolanach i całując w policzek. Harry nic nie powiedział uśmiechnął się łobuzersko i wskazał palcem na swoje wargi. Ja zrobiła wielkie oczy i z przerażeniem popatrzyłam na Angy i Kami, które właśnie w tym momencie zwijały się ze śmiechu. Pokiwały twierdząco głową. Popatrzyłam na loczka, który cały czas wskazywał na swoje usta. Już chciałam wstać, kiedy chłopak mnie złapał w talii i do siebie przyciągnął. Nagle z pozycji siedzącej byliśmy z pozycji leżącej. Rozłożył się na całą kanapę i tulił mnie od tyłu. Zaczęłam się śmiać.
- Harry puść mnie mnie! - powiedziałam, a on nic . Zaczął mnie łaskotać. Popatrzyłam na w prawo, a tam wszyscy na podłodze zwijają się ze śmiechu. Chłopak zaczął mnie coraz bardziej łaskotać.
- Ty naprawdę jesteś zboczony, tego się nie spodziewałam - powiedziała przez śmiech i starała się mu wyrwać.
- Wiesz, że i tak się nie puszczę? - zapytał
- Wiem, ale zawsze warto próbować! - uśmiechnęłam się szeroko, a ten przestał mnie łaskotać, tylko coraz mocniej przywierał do siebie.  Przytulał mnie tak mocno, że można by to nazwać naruszeniem przestrzeni osobistej. Nie wiem jak on co zrobił, ale jednym płynnym ruchem odwrócił mnie do siebie. Tak że leżeliśmy twarzą w twarz. Harry zbliżał swoja twarz do mojej, natomiast moją reakcją było:
- Pedofilll!! Ratunku , zboczeniec, gwałciciel - darłam się Harremu do ucha. A ten chcąc mnie uciszyć zrobił coś czego się nie spodziewałam . Harry.....
CIĄG DALSZY NASTĄPI!! tu tu tuu!! :D
*****
A więc komentarzy pod ostatnim rozdziałem brak, a statystyki też bardzo spadły.. jednak postanowiłam dodać rozdział ;) Liczę na przynajmniej 2 komentarze ;)

niedziela, 7 lipca 2013

3. Kami & Niall

~Oczami Kami~
Cały spacer byłam w niebowzięta. W końcu poznałam całe One Direction. Spełniam swoje marzenia. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że teraz będziemy się regularnie widywać, przynajmniej mam taką nadzieje. Wydaje mi się, że z Niall'em, Liam'em i Louis'em się zaprzyjaźniliśmy. Nawet nie wiecie ile dla mnie fakt, że jestem koleżanką Niall'a . Mojego Nialla. Tego kochanego, uczuciowego i wrażliwego farbowanego blondynka. Jest dla mnie za dobry. Nie jestem jego warta, ale mimo to zamierzam o niego walczyć. Powiem tak jak Angy: ,, Raz się żyje''! Zrobię to, po prostu to zrobię. Zaproszę go. Jednak z drugiej strony to chłopak powinien zapraszać. Aha i nie mam pewności czy ja też się mu podobam. Długo tak myślałam. Po prostu nie wiedziałam co mam zrobić. Ale czekaj, po kolei. Może wspominając dzisiejszy dzień przypomnę sobie jakieś wysyłane przez niego znaki. Bardzo bym się wtedy cieszyła, że jednak mu się podobam. Szliśmy alejkami parku. Co jakiś czas patrzyłam na Angy i Zayn'a, trzymali się za ręce. Tu się coś kroi, czuję to. My szliśmy dalej, całkowicie pogrążeni w rozmowie z wszystkimi. Rozmawialiśmy po angielsku oczywiście, ponieważ inaczej chłopaki by nas nie zrozumieli. Muszę przyznać, że gdy Louis coś opowiadał czasami czegoś nie rozumiałam, bo on strasznie szybko mówił i czasami trudno nam było go zrozumieć. Najlepiej rozumiała ich chyba Angelika. Ja gdy czegoś nie rozumiałam tylko się uśmiechałam. Starałam się nie mylić słów, ale jest to ciężkie. Chyba tylko raz się pomyliłam, a Ala mnie poprawiła. Liam był cichy, zresztą jak prawie zawsze na wszystkich ,,Video Diary'' i tym podobnych. Jednak z nagrań z koncertów mogę wywnioskować aczkolwiek jest on spokojny tylko z pozoru. W środku jest szalony, umie się wyluzować najbardziej na scenie, gdy śpiewa. Od razu po nim widać, że nie jest to spokojne dziecko. Natomiast Louis, on jest jak małe dziecko. Ciągle tylko się bawić. Jest po prostu wspaniałym towarzyszem do zabaw, jest stworzony to żartów i wygłupów. Louis umie pocieszyć. Jest to najlepszy przyjaciel Harrego. Widział on jak Harry patrzy na Alice i starała się mu pomóc. Co jakiś czas coś szeptał do Harrego. Sama chciałam coś powiedzieć Ali, ale jakoś nie wiedziałam co. Wracając do Niall'a.. Bywały w lodzairni takie momenty, że tylko ja i Niall rozmawialiśmy razem, a cała reszta rozmawiałam o czym innym. Takie momenty były niesamowite. Podczas jedzenia lodów Zayn zaczął smarować Angelikę bitą śmietaną po policzku i tak jakoś zaczęło się zmarnowanie się nawzajem. Wszyscy wszystkich wszędzie. Ja i Niall oczywiście spokojnie. Nie tak jak inni, oni po prostu zaszaleli. Ja osobiście posmarowałam Niall'a po policzku. On osobiście nie był dłużny, bo juz chwilę później maźnął mnie bitą śmietaną w mój zgrabny nosek. Powiedział potem: - Ślicznie wyglądasz :) - i promiennie się uśmiechnął. Ah jakie to było słodkie. Po skończeniu lodów poszliśmy na kolejny spacer. W ciągu tego spaceru poczułam jak ktoś dwa razy tylko z długimi przerwami próbował złapać mnie za dłoń. Za pierwszym razem poczułam takie stanowcze dotknięcie. Postanowiłam na nie nie reagować. Za drugim razem dotyk był nie pewny. Gdy już czyjaś ręka dotknęła mojej prawej ręki zerknęłam delikatnie w prawo. Ujrzałam Niall'a zapatrzonego w ziemię. Szliśmy na końcu ,,naszej grupy'', dlatego nikt na nas nie patrzył. Dopiero wtedy spostrzegłam, że mamy lekkie opóźnienie. Reszta była trochę bardziej z przodu. To oznacza, że ta akcja z ręką to sprawka Niall'a. AAaaa..!! Nawet nie wiecie jak się cieszę. Czyli jednak mu się podobam.. Niesamowite uczucie! :*
Poszłam się położy w końcu jest po 22. Usiadłam na łóżku i przetarłam dłońmi twarz. Nagle dostałam sms-a od Niall'a. Byłam w niebowzięta. Tak to Niall pierwszy napisał. Było by super jeśli by mnie zaprosił. Zaczęłam piszczeć i cała w skowronkach odczytałam wiadomość: ,, Dobranoc ;) '' szybko odpisałam: - Nawzajem, Kolorowych snów :D I poszłam się przebrać w piżamę. Położyłam się na łóżku i odpłynęłam w krainę snów.
~Oczami Niall'a~
Kiedy Harry kazał się przyznać któremu podoba się Kami zauważyłem jak kątem oka spogląda na mnie. Uśmiechnąłem się promiennie na myśl o Kami. Jakoś dziwnie się czuję. Jestem radosny i pełen życia. Gdy jestem przy niej czuję się inaczej niż z jaką kolwiek inną dziewczyna. Czuję, że ona jest wyjątkowa. Dowiedziałem się, że jest największą Directioners to oznacza,że również cieszy ją fakt o poznaniu nas. Teraz gdy wspominam dzisiejszy dzień czuję się źle z powodu tego, że stchórzyłem. Po prostu spaliłem całą sprawę. Wiem, że ona czuła mój uścisk. Ja wiem, że ona czuła jak chcę ją złapać za rękę. Mimo to nie reagowała. Podjąłem dwie próby złapania za rekę jednak za każdy razem po prostu tchórzyłem. Bałem się. Ale czego? Może tego, że nie wiedziałem jak zareaguje. Może tego, że nie wiem co ona do mnie czuje. Jest też możliwość, że po prostu nie byłem gotów. Ze mną się coś stało. Chyba się w niej zakochałem, bo gdy ją widzę przechodzą mnie przyjemne ciarki i nie mogę się nie uśmiechać. Kiedy ją widzę nie umiem inaczej. Moje kąciki ust same mimowolnie unoszą się ku górze. Nadal nie jestem pewien czy sie zakochałem czy to tylko krótkie zauroczenie, które szybko mi minie. Moje zamyślenia przerwał Harry: - Wiedziałam Niall, że między wami jest jakaś chemia. Nam możesz wszystko powiedzieć
- Wiesz Harry, ja chciałbym żeby między nami cos było,ale nie mam pewności czy ona tez cos do mnie czuje. Nie mam też pewności czy się zakochałem czy to zwykłe zauroczenie. - odpowiedziałem.
- Zauroczenie czy nie. To nie ważne. Umów się z nią narazie jako przyjaciele zobaczysz co będzie dalej - Doradził mi Zayn.
- Wiecie co tak zrobię. Ale teraz jest już późno pewnie śpi, albo usypia. Narazie napiszę jej tylko dobranoc i zobaczymy czy odpisze. - powiedziałem starowczo.
- Zrobisz jak uważasz - Powiedział uśmiechnięty Liam.
- Nie wiem jak to robicie, ale wspieracie mnie samym byciem blisko. Tylko nie w głupim sensie mówię od razu Louis. - powiedziałem śmiejąc się do Lou.
- Czemu kierujesz swoją wypowiedź do mnie - lekko się oburzył.
- Bo ty tak najczęściej odbierasz tego typu rzeczy. - powiedział Harry z bananem na twarzy, a cała reszta w śmiech. mógłbym tak z nimi gadać godzinami, ale jestem padnięty. Rzuciłem krótkie ,,Dobranoc chłopaki'' i poszedłem do swojego pokoju.
 ~Oczami Harrego~
Miałem niezły ubaw z Niall'a. Najpierw prosi nas o radę, a gdy ją dostaje po prostu ja ignoruje i działa sam. Nie słucha danej rady. A czemu nie może czegoś sam wymyślić zanim poprosi o radę to nie wiem. Jemu i Kami powinno się ułożyć, ale ja mam swoje zmartwienie, Alice. Alice nie jest jak inne dziewczyny. Jest inna, wyjątkowa, idealna dla mnie. Mam dwa zmartwienia takie jak Niall. Czy ja jej też się podobam i sam nie wiem czy to zwykłe zauroczenie czy coś więcej. Chyba skorzystam z rady Zayna, którą udzielił Niall'owi. Tylko czy mnie chociaż polubiła, bo w końcu ona jest Anty Directioners. Ale w sumie czy ona czasem nie mówił czegoś, że lubi nas jako zwykłych ludzi czy coś w tym stylu? Może mi się wydawało? Nie wiem teraz już prawie niczego nie jestem pewien. Wiem za to, że chcę i muszę się z nią spotkać sam na sam.
Po usłyszeniu: ,,Dobranoc chłopaki'' wypowiedzianego przez Niall'a uznałem, że wyższa pora iść spać.
*rano*
Obudziłem się o 11 coś. Muszę wam powiedzieć, że myślałem iż nie będę mógł zasnąć i spać spokojnie, tylko że będę czuwał i myślał nad: życiem, tą sprawą z Alice i nad tym jak,gdzie i kiedy ją zaprosić na wspólne spotkanie. Przyznaję spało się dobrze. Śniła mi się ona. Byliśmy tacy szczęśliwi. Mieliśmy piknik, ale nie taki po południowy. Było ciemno. Obstawiam około 21 - 22. Al była ubrana w taką sukienkę. Miała szpilki, ale mimo to ja byłem wyższy. Nie poznawałem tego miejsca w którym się znajdowaliśmy, dlatego dalej nie wiem gdzie ma się odbyć ta nasza ,,idealna randka''. Ja mówię o jakiejś randce, a nawet jej nie zaprosiłem. Jaki ja jestem głupi. Może dziś na spotkaniu uda mi się z nią umówić. Oby. Pogrążony w myślach udałem się na dół do kuchni. Przekraczając jej próg zauważyłem, że są tam już wszyscy i jedzą śniadanie. Nikt się nie odzywał, co na nas było dziwne. Na ogół, gdy się kłócimy jest taka cisza. Ale nie wydaje mi się, żeby chłopaki się pokłócili, przynajmniej dziś. Zayn ma się spotkać z Angy, Niall i Kami, a ja spotkam się z Alice. Każdy spotka się dziś ze swoją ,,wielką miłością''. Liam i Louis wyjątkowa dziś wypadło im spotkanie ze swoimi dziewczynami. Liam z Danielle, a Louis z Eleanor. Czyli każdy spotyka tego kogo kocha? No tak jakby. Pff.. Po zjedzeniu śniadania wszyscy poszliśmy do salonu. Wtedy Zayn zapytał:
- To co? Dziś spacer do parku, a potem seans w domu?
- Pewnie, ale co na to dziewczyny? - zapytał Niall. Louis i Liam w ogóle się nie przejmowali oni mieli już wszystko gotowe. mieli się spotkać na mieście oczywiście każda para osobno.
- Hmm... Nie wiem czy się zgodzą. Zayn zadzwoń do Angy i zapytaj co one na to. - Kazałem mu.
- Czemu ja? - Zdziwił się.
- Bo ty masz najlepszy kontakt z Angy. Ja i Harry nie ten teges z dziewczynami. - Śmiał się Niall
- Okej niech wam już będzie. - powiedział i wyciągnął telefon z kieszenie spodni.
~Oczami Angy~
Rano jak każde inne rano. Zaliczyła już prysznic, śniadanie, a także dość długą i ciągającą rozmowę z dziewczynami na temat chłopaków. Wiedziałam, że Kamili podoba się Niall, ale nigdy bym nie pomyślała, że naszej Anty Directioners zacznie podobać się Harry. cieszę się ich szczęściem. Od rana siedzimy w salonie przy włączonym telewizorze i gadamy. Gadamy o wszystkim i o niczym. Myślimy i obgadujemy swoje pomysły na ubrania. Kami jak to Kami zaproponowała zakupy, ale oczywiście Alice nie chętna na nie. Mnie spodobał się ten pomysł i zaczęłyśmy  wyciągać Alę.
- Chodź! Sama mówiłaś, że nie masz się w co ubrać, a chcesz bosko wyglądać dla Harrego. - Zaczęłam.
- Nie mam się w co ubrać bo na ogół chodzę w spodniach, więc dziś pokażę siebie i pójdę w krótkich spodenkach. - odpowiedziała stanowczo.
- Ta pewnie, nie pozwolimy ci. - i zaczęłyśmy ją ściągać z kanapy i prowadzić do półki z butami. Zawsze dobrze mieć w domu jedną lub dwie półki na wszystkie buty. My i tak tam trzymamy tylko te w których teraz chodzimy. Większość butów jest teraz w naszych szafach. Ale wracając. Stała już przed półką, a ja i Kami trzymałyśmy ją z obu stron.
- Puśćcie mnie! Ja nigdzie nie idę. - protestowała nadal.
- Nie puścimy. Idziemy na zakupy i ty idziesz z nami. - powiedziałam.
- A tak w ogóle to co się stało. Lubiłaś chodzić na zakupy. - Kami podniosła jedną brew do góry.
- Nadal lubię, ale dziś nie mam ochoty. - odpowiedziała... co oczywiście nas zdziwiło, ale postanowiłyśmy to zignorować.
- Masz, masz..! - powiedziałam i w tej chwili zadzwonił mój telefon. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam, że dzwoni Zayn. Wyszeptałam ciche: ,, To Zayn'' i dziewczyny natychmiast umilkły. Szybko odebrałam:
- Halo?
- Hej! Mamy z chłopakami pewną propozycję - zaczął
- Jaką? - zapytałam ciekawa co wymyślili.
- Co powiecie na spacer po parku tak jak było umówione, a potem mały seans filmowy u mas w domu?
- Hmm.. Ja bardzo chętnie, ale poczekaj zapytam dziewczyn. - odpowiedziałam
- Okej..
Zakryłam telefon dłonią, aby nie było słychać i powiedziałam dziewczynom to co powiedział mi Zayn. Kami od razu na tak, a Alice musiałyśmy chwilę namawiać. Gdy się zgodziła wróciłam do rozmowy z Zayn'em
- Dziewczyny są za.. - Powiedziała z uśmiechem
- Okej. To spotkajmy się o 15 w parku. Pasuje? - zapytał
- Pewnie, że tak! Tylko jedno pytanie. Jaki lub jakie film lub filmy będziemy oglądać ? - zapytałam, a chłopak się zaśmiał
- To będzie niespodzianka. Ps. Nawet nie próbuj się zakradać. - odpowiedział na co ja wybuchłam śmiechem.
- Okej do zobaczenia. - pożegnałam się
- Paaa - odpowiedział i się rozłączył.
Jej .. Będę u nich w domu oglądać z nimi jakiś film.. Jak się cieszę masakra jak się cieszę.
- To nie musimy iść na zakupy skoro idziemy do nich do domu i do parku. - powiedziała z ulgą Alice
- Nie ma tak łatwo. Idziemy ruchy. - Powiedziałam i spojrzałam na zegarek. Uśmiech od razu zszedł mi z twarzy.
*******
Jeśli chodzi o komentarze nadal cicho.. pff. jest aż tak źle?
Przepraszam, że na razie takie nudnawe ale obiecuję, że akcja się rozwinie. :D
/ Lolkaaa :**

2. Co się ze mną dzieję?

... Który wskazywał godzinę 16. Uff na szczęście jest jeszcze sporo czasu. W sumie to czym ja się przejmuje? Nie jestem ich fanką. Nie znam, nie lubię ich i nie mam zamiaru poznawać. Z jednej strony chciałabym poznać tego nijakiego Zayna, a z drugiej aż mnie mdli na spotkanie z całym One Direction. Będę to musiała jakoś przeżyć w końcu robię to dla nich. Kami spełni marzenie,a Angy spotka swoją nową miłość. Mam nadzieję, że to nie są jakieś zarozumiałe gwiazdunie tylko o ile się nie mylę PIĄTKA, zwyczajnych chłopaków, którzy dbają o innych, kochają to co robią.. Rozwijają swój talent. Mam nadzieję, że przynajmniej z Zayn 'em będę się dogadywać. Muszę to zrobić dla mojej kochanej Angeliki. Wolę nawet nie myśleć co ona musiała przeżywać z moimi chłopakami (byłymi) i ze mną oczywiście. Strasznie odbiegłam od tematu. Ciekawi mnie co na siebie ubiorę. Znając życie dziewczyny będą mi prawiły kazania jak ubiorę spodnie i trampki na taką okazję. Kamila pewnie już ma wyszykowany zestaw odkąd przyjechałyśmy do Londynu. Angy prawie codziennie chodzi w sukienkach więc nie ma z tym problemu,a ja? Nie poproszę dziewczyn, bo pewnie zaproponują mi swoje szpile i jakieś mini spódnice lub sukienki, albo zakupy.. Po rozmowie z dziewczynami udałam się do swojego pokoju. Podeszłam do szafy i z pół godziny myślałam co wybrać. W końcu wyciągłam 3 zestawy:
Drugi,
Następnie zwołałam dziewczyny do mojego pokoju. Taka mała narada :D Czemu mnie nie zdziwiło, że wybrały nr 3? One by mi nie pozwoliły tak iść w życiu. Ahhh.. Wracamy do rzeczywistości. Wzięłam wybrane wcześniej ciuchy i poszłam do łazienki się odświeżyć. Siedziałam tam dobra godzinę. Na szczęście mamy w domu 2 prysznice i wannę, więc nie musiałam się martwić dziewczynami. Musiałam już wychodzić z łazienki, więc szybko się wysuszyłam i ubrałam sukienkę. Zrobiłam sobie lekki makijaż i zawołałam Kami, by pofalowała mi włosy. Gdy już byłyśmy wyszykowane do torebki włożyłam tylko telefon oraz błyszczyk i zaczęło się... Kami i Angy rozhahane a ja? Mam to gdzieś. W końcu robię to dla nich. Są dla mnie najważniejsze. Byłam zmuszona się uśmiechać nawet, jeśli bym tego nie chciała. Okk.. Wracając. Wyszłyśmy z domu o 18.30 i szłyśmy wolnym tempem. w sumie inaczej bym nie uszłam. Nie jestem przyzwyczajona do obcasów, a tym bardziej do szpilek. Szczegółem jest iż wywaliłam bym się ze dwa razy. Cały czas rozmyślałam jak się zachować, czy powiedzieć, że jestem Anty Directioners, czy w ogóle powinnam z nimi gadać. Doszłam do wniosku,że będę z nimi gadać z 3 powodów.
1. Dziewczynom na tym zależy,
2. Nie potrzebuje kazania w domu,
3. Wolę uniknąć nieporozumień z ,, Najsławniejszym zespołem Brytyjsko - Irlandzkim zespołem - One Direction'' ..
Gdy idąc alejkami parku Angelika poinformowałam nas iż się zbliżamy i widzi już chłopaków momentalnie popatrzyłyśmy z roześmianą Kami w ich stronę. Na szczęście nas nie zauważyli. Wpadłyśmy na pomysł, żeby się zakraść. Niestety każda z nas miała szpilki i chłopaki nas usłyszeli. Gdy Angelika już podchodziła co cichu do Zayn'a chłopak nagle się odwrócił. Angy tak się przestraszyła, że straciła równowagę. Już miała lądować na ziemi, gdy Zayn ją złapał. Wyglądali tak słodko. Wszyscy patrzyli na nich jak na parę młodą na ślubie. Nie powiem, Zayn mi zaimponował. Nie w sensie, że jako mój typ, ale Angeliki. Ona właśnie takich wolała.
~Oczami Angeliki~
Szłyśmy alejkami, a serce waliło mi jak oszalałe. Czy ja naprawdę idę na spotkanie z całym One Direction? Nie wierzę. Po prostu nie wierze we własne szczęście. Kiedy już dochodziłyśmy zauważyłam wszystkich. Siedzieli na jednej ławce. Gdy zobaczyłam Zayna uśmiech nie mógł zejść mi z twarzy. Kami zaproponowała skradanie się, bo chłopaki jak na razie nie zwrócili uwagi, że się zbliżamy.
- Nie wiem jak wy, ale ja dziś zaszaleje, bo mogę nie mieć już drugiej takiej szansy. - powiedziałam
- Podoba mi się twój zapał, ale co ty tak konkretnie chcesz zrobić? - zapytała Kamila. Alice nie ukrywała zdziwienia.
- Zakryję Zayn' owi oczy, zmienię trochę głos jestem ciekawa czy mnie pozna! Raz się żyje spróbuje. - powiedziałam pełna pozytywnej energii.
- Wow! Dziewczyno imponujesz samym sobą. Twoja postawa i ta .... nie wiem jak to nazwać. No po prostu wiesz, że tego chcesz mimo, że możesz tego później żałować. Podziwiam - odezwała się w końcu Ala. Całą drogę milczała co zaczynało mnie powoli denerwować. Miała szczęście, że się odezwała, bo bym na nią wyjechała. Wracając. Starałam się zakraść od tyłu do Malika. Całkiem dobrze mi szło biorąc pod uwagę, że chodzę w szpilkach. Na moje nieszczęście chłopak się zorientował, że ktoś się zbliża i gwałtownie się odwrócił. Nie ukrywam mocno się przestraszyłam mimo, że miało być na odwrót. To ja miałam jego przestraszyć. Czułam, że upadam. Nagle poczułam czyjeś ręce. Złapały mnie w ostatniej chwili. Zobaczyłam, że to był Zayn. Chciałam krzyczeć i skakać z radości, ale z trudem się opanowałam aczkolwiek nie chciałam wyjść ja jakąś idiotkę. Wyglądało to mniej więcej w ten sposób: <załóżmy, że to Zayn i Angy aha i że nie pada ;) >
Serce mi stanęło kiedy zobaczyłam ten śliczny uśmiech:
Wyszeptałam ciche: ,,Dziękuje'' na co chłopak uśmiechną się szerzej niż uśmiechał się do tej pory. Patrzyliśmy w swoje oczy jak zahipnotyzowani.
- Eghm.. - Ktoś nam zepsuł ten moment. Chłopak postawił mnie do pionu, a wszyscy wpatrywali się w nas z uśmiechami. Ja poczułam jak się rumienie. Widziałam, że Kamila i Ala coś tam szepczą. Oby po Polsku, tak żeby tylko chłopaki nie zrozumieli.
- Wybaczcie, że przerywamy, ale my tez tu jesteśmy. - Odezwał się Harry.
~Oczami Harrego~
Patrząc jak Zayn trzyma jakąś blondynę, zdaję mi się, że to ta Angy, o której tak strasznie dużo dziś mówił poczułem chęć przytulenia kogoś, najlepiej dziewczyny. A z racji tego że tych dwóch niezłych dziewczyn nie znam to wolałem ich nie przytulać, a tym bardzie nie przytulać przy nich żadnego z przyjaciół. Postanowiłem im przerwać. Ale widząc z jaką miłością Zayn na nią patrzył nie miałem serca nic mówić. Nagle ktoś odkaszlał, więc postanowiłem wejść do akcji:
- Wybaczcie, że przerywamy, ale my też tu jesteśmy. - powiedziałem. Zauważyłem delikatne rumieńce na ich policzkach. Zayn postawił ją do pionu i włożył ręce do kieszeni. Rozglądnąłem się, gdy nagle mój wzrok zatrzymał się na blondynce, jeśli mogę tak powiedzieć. Jej włosy wyglądały na farbowane, ale nie miałem potwierdzenia, więc wolę nie wnikać. Wracając do dziewczyny. Była idealna, jak na moje oko. Nie mogłem się na nią napatrzeć. Gdy bym tylko mógł patrzył bym na nią godzinami. Jej śliczna karnacja, doskonałe ciało i te jej oczy i usta. Te rzeczy najbardziej pociągają mnie w dziewczynach. Z zamyśleń wyrwał mnie głos Zayn'a.
- To może na początek się poznamy? Więc tak to jest Liam. - zaczął Zayn po kolei wskazując na każdego.
- Hej! - Liam
- To Louis!
- Cześć - Lou
- Ten FARBOWANY blondynek to Niall :) - Powiedział Zayn z naciskiem na ,,farbowany'' i wszyscy w śmiech... Jaki ona ma śmiech, ahh wspaniały.
- Ej.. :( i siemka ! - posmutniał Niall a potem rozpromieniał.
- A ten drogi pan w tych seksownych lokach to Harry.
- Cześć ! i Dziękuję Zayn,za ten nie potrzebny,ale za to trafny komplement. - powiedziałem z uśmiechem na twarzy.
- A ja jestem Zayn. - pochwalił się dumnie.
~Oczami Alice~
- Wiemy.. - powiedziałam cicho po Polsku. Tak więc tylko dziewczyny mnie zrozumiały i się śmiały,a chłopaki z One Direction patrzyli na nas jak na jakieś idiotki.
- W takim razie teraz wy. - Powiedział Louis. Angelika zabrała głos i zaczęłam nas komentować.
- Ja jestem Angy.
- Ta wzdychająca do was dziewczyna to wasza największa Directioners Kami. - hahah jaka beka z Kamili ta dalej nie wierzy że widzi Jednokierunkowych. Ale widać że się rumieni..
- A ta zamyślona i roześmiana kobieta to Alice. - Uśmiechnęłam się i powiedziałam:
- Hej chłopaki :D
- Od razu mówię są takie dwie! - I wszyscy w śmiech.
- Angy nie musiałaś tego mówić. - powiedziałam lekko zawszydzona
- Ale jak to dwie? - Zapytał Niall
- Po prostu ja mam siostrę bliźniaczkę w Polce. - powiedziłam
- Jesteście z Polski? - Zapytał zdziwiony Liam
- Tak ale już od pół roku mieszkamy same w Londynie. - Wyjaśniła Kami
- Zastajecie tu na stałe? - kolejne pytanie padło od Louis'a
- Na razie tak, nie mamy powodów, żeby wracać :D - powiedziała Angy.
- To może spacer i lody? - zaproponował Harry. On był zdecydowanie w moim typie. Podczas spaceru zdążyłam zauważyć, że co jakiś czas na mnie spogląda i się uśmiecha. Po całych tych pogawędkach w lodziarni i podczas spaceru mogę stwierdzić, że się myliłam. Wcale nie są tacy źli. Jako osoby są naprawdę fajni, ale czy są tacy jako gwiazdy? Tego to ja nie wiem. Najbardziej zdziwiło mnie to, że sporo są tacy sławni to czemu nie ma koło nich tłumu paparazzi i fanek. Z jednej strony dobrze bo mieliśmy święty spokój, ale z drugiej strony chciałabym zobaczyć jak to jest. Jak to jest być wszędzie rozpoznawaną, fotografowaną. Gdy już wychodziliśmy z lodziarni chłopaki zaproponowali maraton filmowy. Z jednej strony chciałam iść, a z drugiej wolała bym już od nich odpocząć. Przemyśleć parę spraw.
- Chłopaki nie obraźcie się, ale nie mam ochoty i sił. Będę się już zbierała. A wy dziewczyny? - moje pytanie było skierowane do Kamili i Angeliki. Wiedziałam, że nie były na to chętne,ale uległy w końcu ja też zrobiłam to dla nich i tu przyszłam.
- My też już idziemy. - powiedziała Kami z uśmiechem.
- Szkoda, To może mała wymiana numerami i odprowadzimy was d domu? - zaproponował w sumie sama nie wiem kto. Po głosie jeszcze nie poznaje, a nie patrzyłam w tamtą stronę.
- Okey, ale nie wolicie iść już do ciebie? - pytałam Chłopaków.
- Niee i tak nie będziemy mieć co robić - powiedział Zayn.
- Zgadzam się - powiedzieli równocześnie Niall i Louis.
- No to niech będzie. :) - powiedziała Kamila cała w skowronkach. Po wymianie numerami padło pytanie którego najbardziej się bałam.
- A wy wiecie kim my w ogóle jesteśmy? - Zapytał Liam
- Taaa.. One Direction! przecież już mówiłam, że Kami to wasza największa Directioners. :D - powiedziała Angy.
- W sumie to faktycznie, a lubicie naszą muzykę? - kolejne pytanie padło od Harrego. Dziewczyny przeszywały mnie wzrokiem.  zapytałam je po Polsku czy powiedzieć czy nie o tym że ich nie lubię. Powiedziały, żebym nie mówiła,ale oczywiście moja szczerość jest dobijająca.
- Wiesz nie obraźcie się ani nic, ale ja jestem Anty Directioners - spuściłam głowę w dół, a chłopaki nie ukrywali zdziwienia.
- Jesteśmy aż tak okropni - Lou udawał, że płacze.
- hahaha nie .. Po prostu was nie znałam i ja nie lubię takiej muzyki.. to znaczy uwielbiam pop ale wasze piosenki do mnie nie przemawiają. - wyjaśniłam! - po dzisiejszym dni już zmieniałam zdanie jesteście naprawdę fajnymi chłopakami ale jakoś nie obraźcie się, że ja za wami nie szaleje. Aha i od raz mówię ja nie byłam taką hejterką. Ja nie hejtuję, nie obrażam itd. - dopowiedziałam
- Uff ulżyło mi.. - powiedział Zayn
- Mnie też - NIall
- I mnie - Liam, a Harry w śmiech .
Harry - piękne imię, ładna buźka, boski charakterek. Chłopak z marzeń... Całe to uśmiechanie już mi się nudziło. Na szczęście już koniec.
- To co widzimy się jutro? - Zapytał Zayn, a właśnie po drodze z lodziarni do domu zauważyłam, że trzymają się za ręce.. coś mnie ominęło?
- Pewnie ! :D - i śmiech bo te słowa zostały wypowiedziane równocześnie.
~Oczami Harrego~
Nadeszła chwila pożegnania. Alice powiedziała, że nie chce iść do nas na maraton bo jest zmęczona i nie ma ochoty. Musiałem coś zrobić, żeby jeszcze chwilę z nią pobyć. Zaproponowałem wymianę numerami i odprowadzenie ich do domu. Chłopaki popierali nasze pomysły, ponieważ zauważyli, że my ten teges do dziewczyn.. Dziękuję im za to ! Chciałem jakoś podczas drogi zagadać do Alice ale nie wiedziałem ci powiedzieć. Może to ze stresu. Ale jakiego stresu? Ja przed wyjściem na scenę się nie stresuje, a co dopiero przy dziewczynach. Na ogół jestem śmiały,a ty nagle pojawia się jedna idealna dziewczyna i co? JA wymiękam. Ja? JA - HARRY STYLES? To jest nie możliwe.
Doszliśmy pod ich dom. Był duży i miał naprawdę ładny ogród z basenem. Zawsze chciałem mieć dom z basenem. Ooo nie i co teraz? Teraz kiedy nadeszła chwila pożegnania Angy wtuliła się w Zayn'a (coś mi się wydaję, że będzie para <3 )  Liam, Louis i Niall naprawdę zaprzyjaźnili się z Kami i zaczęli się przytulać. Nie wiedziałem co zdobić. Uśmiechnąłem się szeroko, rozłożyłem ręce i podszedłem do Alice. Dziewczyna mocno mnie przytuliła, co nie powiem spodobało mi się. Szepnąłem jej do ucha ciche: ,,Zadzwonię do Ciebie'' i ją puściłem. Pożegnałem się jeszcze z Kami i Angy i już mieliśmy iść kiedy ja sobie przypomniałem, że nie powiedzieliśmy gdzie się spotkamy.
- Czekajcie! To jak jutro o której i gdzie? - zapytałem dziewczyny
- Hmm .. Jutro w parku dokładnie w tym miejscy co dziś tylko, że o 16 pasuje? - odpowiedziała mi Kami
- Nam takk - powiedzieli wszyscy na raz i śmiech. Czemu powiedziane jednocześnie słowa tak rozśmieszają? Tego to ja już nie wiem.
Jeszce raz pomachaliśmy dziewczyna na pożegnanie i poszliśmy wolnym tempem w stronę naszego domu. Cała drogę nikt się nie odzywał. Każdy pogrążony w swoich myślach. Moje myśli krążyły wokół Alice. Nie mogę się doczekać jutrzejszego spotkania. Gdy doszliśmy do domu było już ciemno. Wcale się nie dziwię spoko już 22. Jak ten czas w dobrym towarzystwie szybko leci. Jest późno więc nie będę nękał Alice po nocach. Niech się dziewczyna wyśpi.
Udałem się do swojego łazienki. Wziąłem szybki prysznic, myślami cały czas byłem na spotkaniu z Alice. Pamiętałem wszystko. Ją całą. Moją całą Alice. Nie powiem najdziwniejsze było to, że wcale nie wyglądała na kogoś Anty naszego zespołu. Na szczęście ona nigdy nie hejtuje, nie obraża. Jest dla mnie za dobra. Zakochałem się chyba. W sumie nie wiem czy to nie tylko jakieś zauroczenie. nigdy czegoś takiego nie czułem. CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE?? Po kąpieli w bokserkach i podkoszulku udałem się do salonu. Miejsca gdzie zawsze wszystko obgadujemy. Chciałem wyciągnąć jakie wrażenie zrobiły na nich dziewczyny, jak im się spodobały i takie inne. Wszedłem do salonu, gdzie byli już wszyscy.
- Chłopaki to co planujemy na jutro? - zapytałem
- Coś wyjątkowego i romantycznego! - powiedział Zayn
- A dlaczego stary? - Zapytał Liam
- Zakochałem się w Angy i mam ja zamiar jutro poprosić czy zostanie moją dziewczyną. - Powiedział z dumą
- Tylko nie wiem czy ona czasem nie ma chłopaka - dodał po chwili
- Nie ma ! - powiedział Niall
- Skąd to wiesz? - zapytałem do tym razem ja
- Bo Kami nam mówiła. Mówiła też, że Angy mówiła jak bardzo jej się podobasz. - Louis
- Kochani ratujecie mi życie! Uwielbiam was!!  - Zayn
- To teraz przyznać się. Między którym zaiskrzyło coś między Kami?? hęę? - Moje pytanie było najbardziej skierowane do Niall'a .

*****
5 komentarzy – > kolejna część! ;)
Komentarz może być on z Uwagami do bloga, pochwałami i krytyką . LICZY SIĘ SZCZEROŚĆ!! :* 
/Lolkaa :*

sobota, 6 lipca 2013

1. To on!

~Oczami Alice~
Mimo, że jestem Polką. Od jakichś 6 miesięcy mieszkam w Londynie razem z przyjaciółkami Angeliką i Kamilą. Najgorsze jest to, że czasami zdarza się taka sytuacja kiedy my czegoś nie rozumiemy po angielsku. Najchętniej rozmawiała bym po polsku. Aktualnie znajdujemy się w naszym dość dużym domu i oglądamy jakieś romansidła. Każda z nas porządnie się wypłakała. Nawet nie wiecie jak trudno uczuciowej kobiecie opanować łzy na tego typu filmach. Jest już około 22:40 mam dość, idę spać. Byłam padnięta po całym dniu rzuciłam tylko krótkie:
- Dobranoc !
I nie oczekując odpowiedzi udałam się wolnym krokiem do swojego pokoju. Weszłam do łazienki, nie biorąc już prysznica wskoczyłam w piżamkę i wślizgnęłam się pod moją puszystą pościel.
~ Następnego dnia ~
Obudziłam się na podłodze. Nie ukrywałam zdziwienia ponieważ nigdy nie miałam tego typu sytuacji. Nie ważne. Wstałam, podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej tą sukienkę, ponieważ jest bardzo ciepło jak na wiosnę. Udałam się do łazienki. Wykąpałam się, wysuszyłam włosy i ubrałam sukienkę. Następnie zrobiłam lekki makijaż i pofalowałam włosy. Zeszłam po schodach i weszłam do kuchni gdzie siedziała już Kami. Gdy mnie zobaczyła uśmiechnęła się i pochwaliła mój wygląd.
- Jejku! Jak ty ślicznie dziś wyglądasz! - Kami
- Dzięki :) A gdzie Angy i moje śniadanie? - zapytałam śmiejąc się
- Śniadanie masz tu! - i podsunęła i talerz z kanapkami - A Angy ... - przerwała
- A co Angy? Kami gdzie jest Angelika? - zaczęłam się denerwować
- Angy poszła spacerować po pobliskim parku. - powiedziała i spuściła głowę w dół. Wiedziała, że będę zła, ponieważ zawsze rano ja i Angy spacerowałyśmy po parku. Czasami była z nami Kami ale ona tego nie lubiła tak jak my.
- Że co słucham? - starałam się byc spokojna
- To że Angy poszła bez ciebie. Jak zeszła była w strasznie złym humorze. Mówiłam, żeby wzięła ciebie, a ta powiedział coś w stylu : ,,Ona tak słodko śpi mimo, że na podłodze wyglądała tak słodko! Nie mam serca jej budzić. Po za tym teraz wolę pobyć sama '' i wyszła. - odparła łagodnie, a ja pokiwałam głową na znak, że rozumiem.
- Tak wgl to czemu spałaś na podłodze? - zapytała z wielkim i szczerym uśmiechem na twarzy
- W sumie to sama nie wiem. Poszłam spać na łóżku, nie czułam żebym spadła! :) - powiedziałam śmiejąc się razem z Kami
~godzinę później~
Usłyszałyśmy, że ktoś wchodzi do domu. Chwilę później w kuchni pojawiła się Angy. Cała rozhahana.
- Angelika, masz natychmiast nam powiedzieć co się stało! - Kami próbowała zachować powagę do końca niestety jej to nie wyszło.
- Nie! Najpierw tłumaczy dlaczego chciała iść sama, a nie ze mną na spacer! - przeszywałam ją wzrokiem.
- To może najpierw opowiem Ali, a potem tobie Kamila. Tak będzie po kolei - Odpowiedziała Angelika.
- To może ja zaparzę kawę. - zaproponowałam
- To dobry pomysł. To nam trochę zajmie. - powiedziała Angy.
- Czekam w salonie! - Kami.
Zaparzoną kawę zaniosłam na tacy do salonu, gdzie przed telewizorem siedziała Kamila i Angelika. Kawy odłożyłam na ławę i usiadłam koło Angy, tak że siedziała po środku.
- no to opowiadaj! - Kamila przerwała tą ciszę panującą między nami.
- No więc... Rano wstałam i weszłam na facebook'a . Zobaczyłam, że ktoś przesłał mi link z piosenką . Otworzyłam i włączyła się piosenka One Direction . Chciałam wyłączyć, ale coś mnie powstrzymywało. Wsłuchałam się w jej słowa. Muszę powiedzieć była całkiem niezła. Tytuł miała chyba ,,One Way Or Another''.
- Nadal nie rozumiem dlaczego byłaś w złym humorze. - wtrąciłam się jej.
-Bo ja ten.. Chyba zakochałam się w tym mulacie. Tym o tych pięknych, czekoladowych oczach i idealnie wyrzeźbionym ciele. - to było takie urocze, a kiedy Angy to mówiła.. Ja po prostu czułam, że muszę coś zrobić by im pomóc oni muszą być razem.. Mimo to że ja jestem anty ich zespołowi, nie pozwolę, żeby moja przyjaciółka cierpiała.
- Angy, to słodkie ale nadal nie rozumiem dlaczego wróciłaś taka radosna, pełna pozytywnej energii. - Powiedziała Kamila.
- Nie bądź taka w gorącej wodzie kąpana . Daj dokończyć . ! Gdy spacerowałam jedną z alejek w parku natknęłam się na chłopaka. Miał na dobie zielone rurki i czerwony T - shirt. Odbiegłam od tematu. Nie wiem czemu, ale coś mnie do niego ciągło siedział tak sam. Podeszłam i przywitałam się . ON odpowiedział tym samym. Mam nadzieję, że mnie polubił. To był właśnie. ZAYN, tak ten z One Direction. KAMI, JESTEM Z TOBĄ KOCHAM TEN ZESPÓŁ. Chłopak powiedział mi, że aktualnie mieszkają w Londynie niedaleko nas. Umówiliśmy się, że ja i wy oraz Zayn i reszta spotkamy się w tym samym miejscu w parku.
- Kocham cię, Angy kocham, cię - Kami zaczęła krzyczeć w niebo głosy.
- Kiedy i o której ma być to spotkanie? - Zapytałam poważna.
- Dziś o 19.30! - powiedziała uradowana Angelika. Spojrzałam z przerażeniem na zegarek,który pokazywał godzinę ...
Ciąg Dalszy Nastąpi..
/Lolkaaa ;DD

piątek, 5 lipca 2013

Bohaterowie ;D


Imię: Alicja (Alice)
Nazwisko: Koralowska
Wiek: 19 lat
Urodzona: 06.06.1995 r.
Lubi: tańczyć, stroić się - ma niezły gust, śpiewać, imprezować, plotkować z przyjaciółkami, opalać się, chodzić na plażę, biegać, spacerować i pływać :)
Nie przepada za: One Direction - jest anty fanką, Justinem Bieber 'em
Nie znosi: chamskich osób, egoizmu,
Jej najlepszymi przyjaciółkami są Angelika i Kamila.

Imię: Angelika (Angy <czyt. Endżi>)
Nazwisko: Mika
Wiek: 19 lat
Urodzona: 16.04.1995 r.
Lubi: robić zakupy, grać w siatkówkę i kosza, serfować w internecie <m.i. wchodzić na facebook 'a>, chodzić na dyskoteki :)
Nie przepada za: Justinem Bieberem, One Direction
Nie znosi: Sarkazmu

Imię: Kamila (Kami)
Nazwisko: Hyrlicka
Wiek: 19 lat
Urodzona:
Lubi: śpiewać, tańczyć, stroić się - ma niezły gust, imprezować, plotkować z przyjaciółkami, One Direction
Nie znosi: The Wanted, egoizmu
W przeciwieństwie do swoich przyjaciółek (Angeliki i Ali) jest Directionerką i kocha cały zespół. Wyznaje te zasady :D
Nazwa zespołu: One Direction
Imiona, nazwiska,daty i miejsca urodzenia chłopaków:
- Louis Tomlinson 24 grudnia 1991 r. Anglia
- Zayn Malik 12 stycznia 1993 r. Anglia
- Niall Horan 13 września 1993 r. Irlandia
- Liam Payne 28 sierpnia 1993 r. Anglia
- Harry Styles 1 lutego 1994 r. Anglia

******
Tak więc postanowiłam przekopiować rozdziały. Będzie wam prościej i wygodniej czytać... :*
/ Lolkaaa :*